Podmiot zależny PGE?Górnictwo i Energetyka po wygranej w przetargu podpisał umowę z PSE, spółką zarządzającą systemem energetycznym w kraju. Kontrakt polega na tym, że gdyby w kraju w krytycznym momencie zabrakło mocy energetycznych, należące do PGE kopalnie węgla brunatnego będą na zamówienie ograniczać pobór prądu. Zużywają go w ogromnych ilościach.
PSE stwarza sobie możliwość prowadzenia tego typu interwencyjnych działań, by zwiększyć stabilność dostaw energii w kraju, gdyby doszło do zaburzeń o nieprzewidzianym charakterze. Jest to związane między innymi z tym, że w Polsce w najbliższych latach może zabraknąć rezerw mocy na skutek wyłączania starych elektrowni.
Za każdą niezużytą na polecenie PSE megawatogodzinę energii (czyli tzw. negawat), spółka zarobi 750 zł. Dla porównania cena energii na rynku hurtowym wynosi poniżej 200 zł/MWh. Oferowana przez PSE stawka wydaje się zatem wyjątkowo atrakcyjna. Jednak podsumowanie wielkiej awarii, do której doszło w 2008 r. w Szczecinie, pokazało, że koszt niedostarczenia 1 MWh energii wynosi aż 13 tys. zł.
PSE planuje też przetarg, w którym wybierze elektrownie, którym zapłaci za utrzymywanie gotowości do produkcji, choć teoretycznie ze względu na wiek powinny zostać wyłączone. Tauron może zgłosić do niego kilka bloków wytwórczych o mocy 120?MW każdy.