Jak wynika z naszych informacji, na razie tylko dziesięć instalacji na biogaz rolniczy zainteresowanych jest startem w planowanej na 30 grudnia aukcji. Innym bardziej opłaca się pozostać w systemie tzw. błękitnych certyfikatów (ustalone niedawno wsparcie dla tej technologii). To dlatego, że większość korzystała z dotacji na inwestycję i przez lata otrzymywała dopłaty do produkcji (w postaci zielonych certyfikatów). Ekwiwalent wynikający z obu form tej pomocy muszą teraz odliczyć od wyznaczonej przez Ministerstwo Energii ceny referencyjnej (dla biogazowników wynosi ona 550 zł/MWh). Dopiero otrzymana różnica stanowi stawkę, którą można położyć w ofercie.

Część biogazowników ma do odliczenia kilkadziesiąt złotych, ale niektórzy nawet 150–160 zł/MWh. Ci ostatni maksymalnie mogą więc położyć 390–400 zł/MWh, czyli znacznie mniej, niż mają z tytułu sprzedaży prądu i certyfikatów (błękitnych i żółtych – za produkcję energii i ciepła).

Z tych samych powodów nie będzie dużej frekwencji małych hydroelektrowni. Z wyliczeń Ewy Malickiej, wiceprezes Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych wynika, że instalacje korzystające od 2005 r. ze wsparcia w ramach systemu zielonych certyfikatów muszą odliczyć od ceny referencyjnej (470 zł/MWh) ekwiwalent ok. 180 zł/MWh. To oznacza, że w aukcji będą mogły zaproponować nie więcej niż 290 zł. Młodsze elektrownie, np. z 2010 r., mają do odliczenia ok. 100 zł pod warunkiem, że nie korzystały z dotacji na inwestycję, którą też muszą uwzględnić. Dziś za zielone certyfikaty i energię sprzedawaną na giełdzie mają ok. 200 zł.

– Różnica nie zachęca do przejścia do nowego systemu wsparcia, bo przedsiębiorcy boją się pułapek, które generują aukcje – twierdzi Malicka. Chodzi przede wszystkim o kary za niespełnienie wymogu deklarowanej produkcji. Bo prawo nie uwzględnia tzw. zdarzeń losowych i czynników niezależnych jak ilość opadów. Aż 70 proc. z ponad 700 elektrowni wodnych nie odpowiada kryteriom dedykowanego hydroelektrowniom koszyka, gdyż w latach suchych nie spełnia wymogów związanych ze stopniem wykorzystania mocy. AWK