Podczas poniedziałkowej sesji kurs papierów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa rósł chwilami o 2,6 proc. i wynosił 6,28 zł. Ostatnio tak wysokie notowania akcje gazowniczego koncernu miały jesienią 2015 r. W mocnym trendzie wzrostowym znajdują się jednak od trzech miesięcy. Jeszcze w listopadzie można było je kupić nawet za mniej niż 4,6 zł. Od tego czasu systematycznie drożeją.
Wyższe zyski
W poniedziałek bezpośrednim powodem wzrostu popytu na papiery PGNiG była informacja o rekomendacji wydanej przez DM mBanku. Broker podniósł cenę docelową do 7,25 zł z 6,52 zł. Nadal zaleca kupowanie papierów koncernu. Wyceny i rekomendacje większości analityków są zdecydowanie gorsze. Trzeba jednak pamiętać, że niemal wszystkie zostały przygotowane przed publikacją przez firmę wstępnych danych finansowych za IV kwartał i cały 2016 r. Okazały się one znacznie lepsze od oczekiwań i zostały powszechnie odebrane za dobry prognostyk na ten rok.
W ubiegłym roku oczyszczony ze zdarzeń jednorazowych wynik EBITDA grupy wyniósł 6,63 mld zł. W tym roku może być wyższy. – Zakładam, że jeszcze bardziej zbliży się do 7 mld zł. Czy tak się stanie, będzie przede wszystkim zależało od wyników, jakie koncern osiągnie w segmencie magazynowania i obrotu gazu – twierdzi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Przypomina, że IV kwartał był dla PGNiG pod tym względem niespodziewanie dobry. Ze względu na wzrost kursu ropy i gazu grupa powinna osiągnąć lepsze wyniki na wydobyciu obu surowców. W pozostałych segmentach zyski mogą być porównywalne jak w 2016 r.
Trzeba wreszcie pamiętać o możliwym rozstrzygnięciu sporu z Gazpromem dotyczącego cen importowanego z Rosji gazu. Według Pady jest duża szansa, że spółka go wygra i otrzyma dużą rekompensatę pieniężną, która mocno poprawi jej tegoroczne wyniki.
Wśród czynników sprzyjających PGNiG są też te związane z niedawno zmienionymi regulacjami. W II półroczu zostaną zniesione taryfy na błękitne paliwo dla firm, co pozwoli na sprzedawanie surowca po cenach rynkowych. Po drugie firmy importujące gaz będą musiały tworzyć zapasy obowiązkowe, przez co PGNiG może więcej zarobić na usługach magazynowania.