– Zainwestowaliśmy w Indonezji około 10 mln USD, projekt wymaga jeszcze nakładów rzędu 3 mln USD. Wyemitowaliśmy akcje za 8,6 mln i 6 mln zł, rozważamy teraz emisję, która pomogłaby sfinansować kolejny etap projektu – mówi Paweł Lis, członek zarządu Prime Minerals. Firma od nieco ponad pół roku ma koncesję na produkcję rudy ze złóż niklu na obszarze ponad 1,8 tys. ha. Prace rozpoznawcze prowadzone były na około 10 proc. terenu. – Na przełomie I i II kwartału zakończymy prace związane z pierwszym, kluczowym etapem budowy infrastruktury kopalni odkrywkowej, w tym przystani dla barek transportujących rudę. Chcielibyśmy wystartować z wydobyciem na przełomie III i IV kwartału. Pełne moce kopalnia powinna osiągnąć w 2018 r. Na tym etapie nie podajemy szacowanego wydobycia – mówi Lis.

Problemem indonezyjskich kopalni jest rządowy zakaz eksportu nieprzetworzonych rud. – Nasz biznesplan opiera się na sprzedaży rudy w Indonezji – mówi Lis. – Od stycznia, po trzech latach, rząd poluzował nieco politykę. Możliwe jest uzyskanie zgody na wywóz i sprzedaż poza Indonezją pewnej ilości rudy, o ile spełnione zostaną określone kryteria – to m.in. skonkretyzowane plany budowy zakładu przetwórczego. Na tym etapie nie przesądzamy, czy sami będziemy podejmować tego typu inwestycje. Możliwa jest jednak współpraca z podmiotami, które takie zakłady mają lub planują zbudować.

Jego zdaniem możliwe jest, że zmiana polityki przełoży się na wzrost cen niklu w Indonezji. – Ceny w Dżakarcie są obecnie mniej więcej dwa razy niższe niż na globalnym rynku. Z powodu poluzowania zakazu część rudy odpłynie poza rynek lokalny, zmuszając miejscowe zakłady przetwórcze do pewnego rodzaju „zachęty" producentów. Temat jest jednak bardzo złożony i wykazuje charakter funkcji wielu zmiennych – mówi Lis.

Menedżer liczy, że wejście w fazę produkcyjną poprawi wycenę spółki (dziś to ponad 180 mln zł, w 2016 r. firma miała 12 tys. zł przychodów i 7,1 mln zł straty netto). – Realizujemy inwestycję zgodnie z harmonogramem, ale rozumiemy, że rynek czeka na konkrety – podsumowuje Lis. Złoże zawiera także wapień, który już wkrótce może być eksploatowany.