Akcje drożały po informacji dotyczącej uchwalenia przez miasto Siedliszcze planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu kopalni Jan Karski. Jest to jeden z warunków uzyskania koncesji wydobywczej i budowy kopalni wraz z infrastrukturą naziemną, która spółka planuje w miejscowości Kulik.
Wcześniej minister rolnictwa i rozwoju wsi wyraził zgodę na odrolnienie 56 ha gruntów i przeznaczenie ich pod budowę infrastruktury naziemnej kopalni.
– Zatwierdzenie planu zagospodarowania przestrzennego to znaczący krok przybliżający nas do złożenia wniosku o udzielenie koncesji wydobywczej dla kopalni Jan Karski. Jest to w tej chwili jeden z najbardziej zaawansowanych projektów tej skali na całej północnej półkuli – wskazuje Ben Stoikovich, prezes Prairie.
Jednocześnie zapowiada dalsze prace nad pozyskaniem decyzji środowiskowej i staranie się o koncesję wydobywczą. Dokumenty niezbędne do jej uzyskania Prairie planuje złożyć w Ministerstwie Środowiska w 2017 r. Jednak uzyskanie decyzji może okazać się problemem. Przed kilkoma tygodniami wiceminister środowiska i jednocześnie główny geolog kraju Mariusz Orion Jędrysek, odpowiadając na pismo skierowane do niego przez przedstawicieli pięciu miejscowości Lubelszczyzny, wyraził wątpliwości co do szans na szybką budowę Jana Karskiego. Stoikovich zapowiedział wtedy w „Parkiecie" nawet skrajny scenariusz wniesienia sprawy do międzynarodowych trybunałów i wywalczenia dużego odszkodowania. Łączne nakłady inwestycyjne lubelskiego projektu szacowane są na 632 mln dol. AWK