Rosnące koszty pogrążą górnictwo

Deklaracje polskich władz o utrzymaniu istotnej roli węgla w krajowej energetyce nie powinny przysłonić zagrożeń, które stoją przed branżą górniczą.

Publikacja: 05.12.2018 05:14

Rosnące koszty pogrążą górnictwo

Foto: Bloomberg

Spółki węglowe korzystają obecnie z dobrych cen węgla, ale ich koszty niepokojąco rosną. Jak wyliczyli analitycy DM mBanku, Jastrzębska Spółka Węglowa będzie musiała w przyszłym roku zmierzyć się z szeregiem czynników, które mogą zwiększyć bazę kosztową grupy o ok. 471 mln zł. Już po trzech kwartałach tego roku koszty JSW wzrosły o 22 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2017 r. i przekroczyły 6 mld zł. Połowę tej kwoty stanowiły wydatki na pracowników.

Z kolei w Lubelskim Węglu Bogdanka koszty zwiększyły się w tym czasie o 16 proc., sięgając 1,5 mld zł. Świadczenia pracownicze stanowiły 26 proc. wszystkich kosztów.

Rośnie presja

– Koszty w spółkach węglowych rosną w tym roku bardzo dynamicznie. To skutek m.in. rosnących nakładów na inwestycje, takie jak prace chodnikowe, ale też drożejących materiałów, usług obcych i wynagrodzeń górników – wyjaśnia Michał Sztabler, analityk Noble Securities. W jego ocenie koszty te mogą dalej rosnąć, jeśli spółki zdecydują się na dalszy rozwój inwestycji w nowe fronty wydobywcze. – Z pewnością też swoje zrobi presja na wynagrodzenia, co widać zwłaszcza w śląskich spółkach, gdzie udział kosztów pracowniczych w wydatkach zawsze był wysoki. To będzie stanowić problem w czasie, gdy ceny węgla znów będą niskie, bo firmy pozostaną wówczas z wysokimi kosztami – alarmuje Sztabler.

Foto: PARKIET

Na czas dekoniunktury na rynku węgla przygotowuje się już JSW, która odkłada pieniądze do specjalnych funduszy. Pierwszy z nich spółka zasiliła już kwotą 1,5 mld zł. Teraz tworzy drugi fundusz, gdzie docelowo trafić ma 1 mld zł. – Niewykluczone jednak, że zamiast na inwestycje albo rozwój te zaoszczędzone środki popłyną w kolejnych latach właśnie na zasypanie wysokich kosztów działalności – zastrzega Sztabler.

Drogie rekompensaty

Wysokie ceny węgla, ale i drożejące w szybkim tempie uprawnienia do emisji CO2 pchają w górę ceny prądu. Spółki energetyczne złożyły już w Urzędzie Regulacji Energetyki wnioski o taryfy dla energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na 2019 r. Wnioskują średnio o 30-proc. podwyżki. Jednocześnie firmy dostają od sprzedawców energii propozycje nowych cen prądu na przyszły rok. Z wypowiedzi przedsiębiorców wynika, że oferowane podwyżki sięgają od 40 proc. do nawet 70 proc. w porównaniu z rokiem 2018.

W reakcji Ministerstwo Energii zapowiada rekompensaty zarówno dla gospodarstw domowych, jak i małych oraz średnich firm. Okazuje się, że ta pomoc pochłonąć może nawet 4 mld zł. Takie wyliczenia przedstawił minister energii Krzysztof Tchórzewski w kuluarach szczytu klimatycznego w Katowicach. – Rząd wielkości kosztów, jeśli chodzi o gospodarstwa domowe, jest w granicach 1,8–2,1 mld zł. Podobne koszty dotyczą małych i średnich przedsiębiorstw – stwierdził Tchórzewski cytowany przez PAP. Zapowiedział, że projekt ustawy wprowadzającej rekompensaty ma być gotowy w najbliższych dniach. Równolegle w rządzie toczą się też prace nad wsparciem przemysłu najbardziej energochłonnego.

Na szczycie klimatycznym przedstawiciele polskiego rządu zapewniali, że nasz kraj nie zrezygnuje całkowicie ze spalania węgla.

Surowce i paliwa
Orlen definitywnie rozstaje się z rosyjską ropą. Fąfara: Zamknęliśmy ten rozdział
Surowce i paliwa
Spółki będą potrzebować więcej specjalistycznych statków
Surowce i paliwa
Spółki będą musiały ograniczyć emisje metanu do atmosfery
Surowce i paliwa
Shell dementuje pogłoski o planach przejęcia BP
Surowce i paliwa
Spółki zabezpieczają się przed zawirowaniami na światowych rynkach ropy
Surowce i paliwa
Zamknięcie cieśniny Ormuz spowodowałoby duży wzrost cen gazu