Jest to najdłuższa seria wzrostu na rynku czarnego złota od 17 miesięcy, na którą warto zwrócić uwagę. Jest to również istotne odreagowanie po ponad 44-proc. spadkach cen, które zostały zapoczątkowane w październiku ubiegłego roku. Ostatni raz tak znaczącej wyprzedaży na rynku ropy doświadczyliśmy pięć lat temu.
Tymczasem obserwowany ostatnio wzrost cen został wykreowany przez czynniki fundamentalne, a najważniejsze z nich to wzrost optymizmu odnośnie do rezultatu rozmów na linii USA–Chiny w sprawie porozumienia w handlu, co zmniejszyłoby obawy przed światowym spowolnieniem gospodarczym i tym samym mniejszym popytem na ropę. Dodatkowo amerykański dolar, w którym rozliczane są kontrakty na ropę, traci na wartości ze względu na spadek oczekiwań co do podwyżek stóp procentowych przez Fed w tym roku (rynek nawet wycenia poniekąd spadek oprocentowania dolara), co również pomaga ropie. No i jeszcze Arabia Saudyjska. Na początku tygodnia pojawiły się plotki mówiące, że zamierza ona obciąć eksport surowca, aby podnieść ceny (niskie ceny ropy są zabójcze dla budżetu Saudów). Z przekazanych ostatnio danych wynika, że Arabia ma zamiar obciąć eksport surowca o 800 tys. baryłek dziennie, do poziomu 7,1 mln. Splot tych czynników może prowadzić do zmian na rynku czarnego złota na początku roku. ¶