Cena kontraktów na nikiel na londyńskiej LME, która na początku listopada sięgała prawie 17 tys. USD za tonę, obecnie porusza się w rejonie 14 tys. USD/t. Nie zmienia to faktu, że nikiel pozostaje jednym z najdroższych metali przemysłowych.
Sytuacja na rynku niklu wpisuje się w nastroje, które panują na szerokim rynku metali przemysłowych. Listopad przyniósł spadki na wykresach wielu surowców z tej grupy. Wynika to z pojawiających się nieustannie obaw dotyczących globalnej koniunktury. Dane makroekonomiczne potwierdzają, że światowa gospodarka spowalnia, przy czym na rynkach metali przemysłowych największe znaczenie ma sytuacja w gospodarce Chin. Państwo Środka generuje największy popyt na metale na świecie, a spadek tempa tamtejszego wzrostu gospodarczego ma istotne przełożenie na globalne zapotrzebowanie na metale. Centralnym tematem na rynkach metali przemysłowych, w tym niklu, pozostaje konflikt handlowy pomiędzy USA a Chinami. W listopadzie ze strony amerykańskich i chińskich polityków pojawiło się wiele pojednawczych komunikatów, jednak nie przekształciły się one w czyny. Wciąż nie została wyznaczona żadna konkretna, wiarygodna data podpisania wstępnego porozumienia, co wśród inwestorów rozbudza obawy o to, że do trwałego kompromisu droga jeszcze daleka.