W USA hossa na całego. Wzrosty na świecie. W Warszawie… spadki

W środę warszawska giełda rozczarowała. Wszystkie główne wskaźniki zniżkowały, a najwięcej stracił WIG20, który zatrzymał się dopiero na poziomie 2521 pkt – spadek o 0,9 proc. Małe i średnie firmy oddały po około 0,6 proc.

Publikacja: 11.07.2024 08:44

W USA hossa na całego. Wzrosty na świecie. W Warszawie… spadki

Foto: AFP

Na całym rynku spadła wycena prawie 50 proc. firm. Obroty nie zmieniły się znacząco – oscylowały wokół miliarda złotych.

Przecena w Warszawie tym bardziej bolała, że Europa świeciła na zielono. I zwyżki indeksów były spore. Nawet Paryż się otrząsnął (na chwilę?) z wyników wyborów parlamentarnych i zyskał 0,9 proc. Tyle samo zdrożał DAX 40. Londyński FTSE 250 dodał 1,4 proc.

Ale dopiero USA dały czadu. Rekord gonił rekord. S&P 500 przekroczył 5600 punktów i ostatecznie zyskał 1 proc. Nasdaq Composite poszedł w górę o 1,2 proc. Nawet Dow Jones zyskał 1,1 proc. i coraz bliżej mu do 40000 pkt z maja. Rynki zdają się wierzyć, że Fed zacznie obniżki stóp we wrześniu. Czy potwierdzą to dzisiejsze dane z USA o inflacji i bezrobociu? 14.30 będzie ważna.

Imponująca seria S&P 500

Patryk Pyka, DI Xelion

Krajowy rynek akcji w przeciwieństwie do Wall Street od początku lipca przeplata sesje słabe z silnymi. W środę zdecydowanie przyszedł czas na tę słabszą – pomimo sprzyjającego otoczenia wszystkie główne indeksy na GPW zakończyły notowania na wyraźnym minusie. WIG20 ostatecznie zaliczył zniżkę na poziomie 0,88%, mWIG40 0,56% a sWIG80 0,64%. Zachowanie GPW od początku lipca jest spójne z naszą prognozą dla GPW na cały kwartał. Zakładamy, że okres trzech najbliższych miesięcy może być zdecydowanie gorszy niż poprzednie.

Tymczasem za oceanem sprzyjająca statystka lipca sprawdza się w pełnej okazałości. W środę indeks S&P 500 zyskując 0,94%, zakończył siódmą z rzędu sesję na plusie. Tak dobra seria w wykonaniu S&P 500 miała miejsce ostatnio na przełomie października i listopada, czyli w momencie zainicjowania obecnej fali hossy. O ile zakład o pogorszenie nastrojów na rynkach akcji jeszcze w lipcu jest zakładem podwyższonego ryzyka, o tyle sierpień i wrzesień naszym zdaniem dostarczą inwestorom o wiele więcej emocji (niekoniecznie pozytywnych). Teza o tym, że cały III kw. może zakończyć się przeceną, obok wysokich wycen wzmacniana jest cyklem wyborczym. Kwartał poprzedzający wybór prezydenta jest w USA typowo najgorszym w ciągu całych czterech lat.

W środę J. Powell uczestniczył w drugim dniu przesłuchania przed Kongresem. Podobnie jak we wtorek, szef Fedu sugerował, że bilans ryzyk dla rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych jest aktualnie zrównoważony. W praktyce oznacza to, że ryzyko rozpoczęcia cyklu zbyt wcześnie lub zbyt późno jest takie samo. Biorąc pod uwagę kontekst poprzednich wypowiedzi oraz fakt, że wyceny rynkowe wskazują na pond 70-proc. prawdopodobieństwo cięcia stóp we wrześniu uważamy, że J. Powell swoimi wyważonymi wystąpieniami zbudował w ostatnich dniach grunt pod ten ruch.

W momencie pisania komentarza na większości parkietów azjatyckich dominują pokaźne zwyżki – Hang Seng zyskuje aż 1,5%, z kolei Nikkei 1%. Otwarcie na lekkich plusach sugerują również kontrakty terminowe na najważniejsze indeksy europejskie.

Dziś w centrum uwagi znajdzie się czerwcowy odczyt inflacji CPI w USA, który niewątpliwie zasługuje na miano najważniejszego wydarzenia tego tygodnia. Odczyt zgodny z prognozami na poziomie 3,1% r./r. lub niższy znacząco umocniłby wiarę rynku we wrześniową obniżkę. Zakładamy, że do momentu publikacji wspomnianych danych (godz. 14:30) rynki nie powinny wykazywać konkretnego kierunku. Po ostatniej imponującej serii S&P 500 nie byłoby dla nas zaskakujące, gdyby nawet odczyt lepszy od oczekiwań doprowadził do przynajmniej chwilowej sprzedaży faktów.

Niedźwiedzie zaatakowały

Paweł Śliwa, BM mBanku

Poza małymi wyjątkami cała tabela z wynikami GPW świeci na czerwono. Największa aktywność niedźwiedzi widoczna jest w sektorze leków, chemii i paliw. Musiało się to przełożyć na szeroki indeks WIG, który obsunął się na południe o blisko 700 pkt. Oddala to scenariusz ataku na ostatnie maksima. WIG20 jest w jeszcze trudniejszym położeniu. Ten indeks zakończył dzień na poziomie 2521 punktów, tracąc 0,88%. To o 1 punkt wyżej niż lokalne wsparcie. Po jego przełamaniu podaż może stać się aktywniejsza.

W USA dzień zakupów. Byki rozgościły się na wszystkich giełdach. Na technologicznym parkiecie widać serię białych świec, cena „high” każdej z nich jest na wyższym poziomie. Próżno tutaj szukać oznak słabości. Szczególnie że NDX zakończył dzień 1,09% wyżej. Bliźniacza sytuacja jest na wykresie S&P 500. Brak przeszkód sprawia, że popyt nie ma oporów, aby swobodnie poruszać się na nieznanych terytoriach. Wkrótce do dwóch powyższych indeksów może dołączyć DJIA, wczoraj wykonał duży krok naprzód. Przed nim jest strefa oporu skupiona wokół 40 tysięcy punktów.

W Europie najlepiej poradziła sobie Portugalia. Indeks PSI 120 zakończył dzień o 1,37% wyżej. Na drugim końcu tabeli jest Ryga – minus 2,68%. Byki pojawiły się w Niemczech, gdzie DAX przesunął się o 171 punktów na północ. To mała odmiana po wtorkowych spadkach. CAC 40 zatrzymał się na wsparciu 7500 punktów. To trzecia udana próba obrony tego miejsca. Niestety nie zmienia to obrazu dziennego wykresu. Konsolidacja zyskała kolejny klocek.

Podobnie wygląda wykres FTSE 100. Brytyjscy inwestorzy od dłuższego czasu korygują swój indeks. Trwa drugi miesiąc ubijania strefy wsparcia, która może być jej końcem. Mowa o 8120 punktach. Niestety podskoki byków nie są znaczące i sięgają oporu 8300 punktów.

Świat śrubuje rekordy, my czekamy na przełamanie

Andrzej Wodecki, DM BDM

Wczorajsza sesja na GPW nie obfitowała w emocjonujące zwroty akcji ani wyraźny wzrost obrotów, WIG20 spadł o 0,9% i tym samym zaprowadził nas aż do poziomu poniedziałkowego otwarcia, czyli w rejony 2520 pkt. Jedynymi komponentami, które uratowały honor naszych blue chips były Dino, które urosło o 1,3% zbliżając się do psychologicznej granicy 400 PLN/akcję i CD Projekt – plus 0,2%. Wszystkie pozostałe spółki zakończyły sesję z czerwonymi świecami, w tym najbardziej z nich spadały Budimex (-2,4%), PZU (-2,1%) oraz PGE (-2%).

Przed dzisiejszą sesją rynek zostawił nas w niepewności, gdyż dotarliśmy do dolnego ograniczenia krótkoterminowej konsolidacji, być może odpowiedź nadejdzie w ciągu dzisiejszej sesji podczas publikacji kluczowych danych. O godzinie 8:00 poznamy odczyt inflacji CPI za czerwiec w Niemczech i w tym samym czasie poznamy PKB Wielkiej Brytanii, najważniejszą godziną dzisiaj będzie 14:30, w której to opublikowany zostanie wskaźnik CPI oraz dane o bezrobociu w USA. Inwestorzy mogą i powinni spodziewać się w tym czasie podwyższonej zmienności.

Giełdowy ranek przynosi nam pozytywne nastroje, indeksy w Chinach, Hongkongu i Japonii zyskują odpowiednio 1,0%, 1,7%, 0,9% , natomiast kontrakty futures na giełdy w USA są w okolicach swoich punktów odniesienia.

Poranek maklerów
Św. Mikołaj jeszcze wróci na giełdy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Poranek maklerów
WIG20 cienko przędzie. Nasdaq pokonał 20000 pkt
Poranek maklerów
WIG20 walczy o 2300 pkt. Dzisiaj inflacja w USA
Poranek maklerów
Pora na korektę na rynkach akcji?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Poranek maklerów
Wall Street z rekordami, Warszawa hamuje
Poranek maklerów
Jaki koniec byczego tygodnia? Czy coś zmienią dane z USA?