Firmie udało się osiągnąć cele biznesowe, które przed sobą postawiła.
– Od początku zależało nam na zorganizowaniu i rozwinięciu mocnej oferty na rynku Forex – tłumaczy prezes firmy. – Od początku stawialiśmy na nowoczesne technologie – kontynuuje. – Te technologie również dziś są naszą mocną stroną. Nasze transakcje realizowane są bardzo szybko, dlatego nie boimy się nazywać HFT – chwali Uściński i sumuje: – Spokojnie możemy mówić o sobie jako o liderze rynku.
Gość #PROSTOzPARKIETU odniósł się do opinii o rynku forex, potwierdzając, że jest on w Polsce zbyt demonizowany: Relacje między zyskującymi, a tracącymi na foreksie są do siebie mocno zbliżone i wynoszą ok. 10 pkt. proc. – tłumaczy prezes HFT Brokers.
– Wielu ludzi uważa, że stratom na foreksie winna jest dźwignia finansowa, natomiast winne są błędne decyzje samych inwestorów – kontynuuje Uściński i dodaje, że polscy inwestorzy foreksowi popełniają podobne błędy do inwestorów na innych rynkach.
W takim razie kto zyskuje na foreksie: inwestorzy czy platformy foreksowe?
Tomasz Uściński uważa, że obie strony: – Interesy inwestorów oraz firm są ze sobą zbieżne. – Naszym zadaniem jest pomaganie inwestorom, przy jednoczesnym generowaniu przez biznes zysków. Sukces inwestorów oznacza również nasz sukces – tłumaczy.