Już wiemy, że nowy system transakcyjny autorstwa GPW nie ruszy w terminie, czyli w I kwartale 2024 r. Kiedy jest możliwy realny jego start?
Nowy harmonogram został ogłoszony 12 kwietnia – przesunięcie jest niewielkie, bo mówimy o listopadzie 2024 roku. Na decyzję o zmianie harmonogramu miało wpływ kilka kwestii niezwiązanych z samą budową systemu. W zakresie implementacji wykonaliśmy już bardzo dużo pracy. Nasz system jest w pełni funkcjonalny, patrząc przez pryzmat tego, co poszczególne systemy mogą oferować na różnym poziomie skomplikowania. Cały czas jesteśmy natomiast na etapie rozbudowywania systemu. Pewne elementy są jeszcze na etapie projektowania i podejmowania decyzji, w jaki sposób pewne funkcjonalności będą działały. Trzeba natomiast mieć świadomość, że stworzenie systemu to jedno, a wdrożenie to zupełnie coś innego. Etap wdrożenia dotyczy bowiem nie tylko samej giełdy, ale wszystkich podmiotów, które z tym systemem się integrują, przez co cały proces jest bardziej skomplikowany i uwarunkowany dostarczaniem klientom oczekiwanej przez nich dokumentacji. Krajowi członkowie giełdy planują przy okazji zmiany systemu giełdowego zrobić zmiany w swoich systemach wykraczające poza zwykłe dostosowanie się do nowego rozwiązania wdrażanego przez giełdę. Z kolei zagraniczni klienci chcą znać harmonogram z możliwie dużym wyprzedzeniem. Proszę zresztą zwrócić uwagę, że wdrożenia gotowych systemów giełdowych też zazwyczaj nie przebiegały zgodnie z pierwotnym harmonogramem. Nie jest to tylko polska specyfika. System WATS jest trzecim systemem transakcyjnym, który zaprojektowałem, więc wiem, jak to jest złożone przedsięwzięcie.
To jaki jest więc aktualny harmonogram?
Zgodnie z udostępnionym członkom giełdy harmonogram wdrożenia, dokumentacja dla klientów zostanie udostępniona w czerwcu. Obecnie opracowujemy jej docelową wersję. W listopadzie chcemy udostępnić dostawcom oraz domom maklerskim stabilny system, na którym będą mogli rozpocząć swoje prace dostosowawcze. W tym momencie udostępnienie dokumentacji jest naszym priorytetem. Zgodnie z tym harmonogramem prac i budowania wszystkich funkcjonalności planujemy do listopada faktycznie już udostępnić system domom maklerskim, a następnie skupić się na elementach wewnętrznych systemu, „niewidocznych” z punktu widzenia klientów, oraz na narzędziach administracyjnych niezbędnych do obsługi systemu od strony operacyjnej. Ewentualne zmiany, które będą później wprowadzane, będą raczej dotyczyły stabilności i wydajności systemu. Osobiście jestem dumny z etapu rozwoju, na którym znajduje się projekt, bo jesteśmy naprawdę daleko. Mam wrażenie, że rok temu wiele osób nie do końca wierzyło, że system w ogóle powstanie. Dzisiaj projekt jest już traktowany całkowicie poważnie.
Czyli od WATS nie ma już odwrotu?
Od wielu lat pracuję dla wiodących globalnych firm związanych z rynkiem kapitałowym: giełd i banków inwestycyjnych. Ambitne plany warszawskiej giełdy wymagają najlepszych narzędzi informatycznych. GPW WATS daje przewagę konkurencyjną. Rezygnacja z tego systemu oznaczałaby powrót do roli lepszego lub gorszego naśladowcy innych. Z tego co wiem, to nie jest pozycja strategiczna, która odpowiada zarządowi GPW.
W przypadku systemu UTP obowiązuje też umowa serwisowa. Czy jest jakiś plan „B” na wypadek, gdyby WATS nie był gotowy, a wspomniana umowa dobiegła końca?
Ryzyko jest mitygowane z odpowiednim wyprzedzeniem. Giełda jest na tyle stabilną instytucją, że nie pozwoliłaby sobie na sytuację, w której dostawca nie zapewniłby wsparcia systemu. Obecnie GPW jest zależna od Euronext. Najlepszym zabezpieczeniem jest jednak posiadanie własnych ekspertów, którzy są w stanie sprostać wszystkim problemom i moim zdaniem decyzja GPW o zbudowaniu systemu WATS jest pod tym względem dużo korzystniejszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem dla giełdy. Też nie ma co ukrywać, że UTP jest pod względem technologicznym starym systemem, a do tego nie jest już rozwijany.
Ale są też głosy, że lepiej jest kupić gotowy system, jak chociażby Optic.
Sam zakup systemu to koszt porównywalny do budowy systemu własnymi siłami. Należy mieć na uwadze, że do zakupionego systemu trzeba także doliczyć dodatkowe koszty, które wynikają z umów zawartych z dostawcą, związanych m.in. z dostosowaniem systemu do wymagań GPW, wdrożeniem czy kosztami wsparcia podczas eksploatacji. W momencie kiedy tworzymy własny system, giełda zyskuje także nowe kompetencje nie tylko związane z samym wytwarzaniem, ale też np. w zakresie nadzorowania systemu. Rozszerzają się znacznie możliwości funkcjonowania w tych obszarach, które do tej pory dla giełdy były niedostępne. Nowy system to także implementacja funkcji, procesów i procedur na wypadek tzw. sytuacji awaryjnych. Chcemy być przygotowani na każdą ewentualną sytuację krytyczną, tak jak to jest w przypadku systemów już funkcjonujących. System kupiony zazwyczaj odbiega możliwościami od wersji stosowanej na rynku macierzystym producenta takiego systemu, tak pod względem jego funkcjonalności, jak i wydajności. W odróżnieniu od „gotowych” rozwiązań, WATS to także nowa filozofia funkcjonowania, istotnie odmienna od obecnie posiadanego przez GPW rozwiązania czy systemów znanych w Europie. W praktyce będzie to system, który będzie mógł funkcjonować 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, co przed giełdą i uczestnikami rynku otwiera zupełnie nowe możliwości.