Małe szanse, że w handlu insiderów w 2010 r. dojdzie do ożywienia

Me­ne­dże­ro­wie giełdo­wych spółek w 2009 ro­ku wy­jąt­ko­wo rzad­ko han­dlo­wa­li ak­cja­mi swo­ich firm. Od stycz­nia do grud­nia na kup­no pa­pie­rów podczas se­sji giełdo­wych wy­da­li łącz­nie oko­ło 35 mln zł – wy­ni­ka z sza­cun­ków „Par­kie­tu”. Dla po­rów­na­nia, w 2008 r. prze­zna­czy­li na ten cel bli­sko pięć ra­zy więcej

Publikacja: 04.01.2010 08:09

Me­ne­dże­ro­wie giełdo­wych spółek w 2009 ro­ku wy­jąt­ko­wo rzad­ko han­dlo­wa­li ak­cja­mi swo­ic

Me­ne­dże­ro­wie giełdo­wych spółek w 2009 ro­ku wy­jąt­ko­wo rzad­ko han­dlo­wa­li ak­cja­mi swo­ich firm

Foto: www.photoxpress.com

W pierwszych trzech miesiącach 2009 r. insiderzy, czyli osoby mające dostęp do informacji poufnych, wydali więcej na kupno akcji swoich przedsiębiorstw, niż uzyskali ze sprzedaży walorów. Skorzystali tym samym na kontynuacji przeceny walorów z poprzedniego roku.

W kolejnych miesiącach, kiedy WIG systematycznie odrabiał straty, pod względem wartości dominowała już sprzedaż. Zawieranych transakcji po obu stronach było jednak niewiele. Insiderzy pozbywali się natomiast akcji za znacznie większe kwoty.

– Sytuacja na rynku jest cały czas niepewna. Sami insiderzy nie do końca wiedzą, jak się będzie dalej rozwijała. Tym bardziej że w spółkach wciąż nie jest najlepiej – tłumaczy Michał Marczak z DI BRE.

[srodtytul]Wartość zakupów spadła[/srodtytul]

Z naszych wyliczeń wynika, że osoby zarządzające w 2009 r. zainwestowały w akcje swoich spółek około 35 mln zł, czyli jedynie jedną piątą tego, co w poprzednim roku (w zestawieniu uwzględniane były transakcje realizowane podczas sesji, pomijaliśmy umowy cywilnoprawne, darowizny czy transakcje pakietowe).

Liderem, podobnie jak w poprzednim roku, został Zbigniew Opach, przewodniczący rady nadzorczej Mostostalu Zabrze. W 2009 r. wydał ponad 9 mln zł. Kupował akcje przede wszystkim w lipcu i sierpniu, płacąc ponad 5 zł za akcję. Teraz rynek wycenia papiery budowlanej firmy w okolicy 4 zł. Opach podkreśla, że także w połowie roku cena była atrakcyjna, a teraz nie wyklucza dalszego zwiększania zaangażowania (czytaj wywiad obok).

[srodtytul]Warto patrzeć na kupujących[/srodtytul]

Wśród insiderów, którzy również dokonywali większych inwestycji w akcje swoich spółek, są menedżerowie Mercora. Systematycznie, ale przeznaczając na to mniejsze kwoty, zaangażowanie zwiększali szefowie Centrum Klima, a także Waldemar Lipka, prezes Kompapu. W przypadku tej ostatniej spółki naśladowanie ruchów insidera nie przyniosłoby korzyści. Kurs akcji Kompapu w ciągu roku stracił ponad 20 proc.

Andrzej Knigawka z ING Securities jest jednak zdania, że warto obserwować transakcje insiderów, bo szczególnie w przypadku kupna mogą one świadczyć o poprawiającej się kondycji firmy. – Z pewnością mają większą wiedzę na temat sytuacji firmy – dodaje analityk.

[srodtytul]Sprzedaż też mniejsza[/srodtytul]

Ze sprzedaży papierów w 2009 r. członkowie zarządów i rad nadzorczych uzyskali około 170 mln zł. To również, jak w przypadku kupna, sporo słabszy wynik w porównaniu z poprzednimi latami.

Marcin Materna z DM Millennium podkreśla, że zmniejszenie wartości transakcji jest konsekwencją przeceny papierów na giełdzie. Zdaniem Andrzeja Knigawki to też m.in. skutek niezrealizowania części programów motywacyjnych, co miało związek z pogorszeniem wyników spółek.Za łączny wynik sprzedaży w dużej mierze odpowiada Dariusz Miłek, prezes i główny akcjonariusz obuwniczej firmy NG2 (ma 50 proc. głosów na WZA). W ramach transakcji sesyjnych pozbył się walorów za około 76 mln zł. Pieniądze, jak tłumaczy, przeznaczył na budowę galerii handlowej. Szykuje kolejne inwestycje.

Z tych samych powodów znaczny pakiet akcji NG2 sprzedał Leszek Gaczorek, współzarządzający firmą. Miłek podkreśla, że nie zamierza w przyszłości tracić kontroli nad obuwniczym przedsiębiorstwem. W 2010 r. nie planuje handlować walorami, choćby ze względu na obowiązujący go lock-up.

Wśród sprzedających, którzy najczęściej handlowali akcjami, dominowali m.in. menedżerowie Eurocashu, Pekao, Agory i Bomi, czyli osoby korzystające z opcji menedżerskich. Papierów pozbywali się również szefowie PEP-u.

[srodtytul]Analitycy nie widzą poprawy[/srodtytul]

Zdaniem analityków w 2010 r. raczej nie należy spodziewać się zwiększenia aktywności insiderów. – Jeżeli rynki będą rosły, a w spółkach nadal nie będzie się działo najlepiej, to oczywiście można oczekiwać większej sprzedaży ze strony insiderów. Kupujących będzie wtedy raczej niewielu. Generalnie nie oczekuję, żeby doszło do większych zmian w tym zakresie – mówi Marczak.

Analitycy przyznają, że w 2010 r., choćby ze względu na planowane duże oferty (m. in. PZU) powinny wzrosnąć ogólne obroty na giełdzie. Możliwe, że w jakimś zakresie przełoży się to również na zwiększenie aktywności insiderów.

[b]Jutro opiszemy handel instytucji[/b]

[ramka][b]Niewiele transakcjiw grudniu[/b]

Grudzień nie przyniósł zwiększenia aktywności wśród insiderów. Członkowie zarządów i rad nadzorczych podobnie jak w poprzednich miesiącach dokonali niewielu transakcji. Pod względem wartości dominowała jednak sprzedaż. Z naszych wyliczeń wynika, że w ramach zleceń sesyjnych w grudniu insiderzy kupili akcje swoich firm łącznie za około 1,3 mln zł, a sprzedali za blisko 11 mln zł. Najwięcej, bo ponad 560 tys. zł, zainwestował Janusz Wojciechowski, szef rady nadzorczej J.W. Construction. Trzeba jednak podkreślić, że w tym samym czasie w transakcji pakietowej pozbył się akcji deweloperskiej spółki za ponad 17 mln zł. Tłumaczył to chęcią zwiększenia płynności papierów spółki na rynku. Za blisko 3 mln zł walory sprzedał też Konrad Śniatała, prezes Atremu.[/ramka]

[ramka][b]Marcin Materna - DM Millennium[/b]

W sytuacji dekoniunktury na rynku insiderzy z pewnością dążą do dywersyfikacji inwestycji. Można przypuszczać, że zamiast kupowania papierów swoich przedsiębiorstw lokują pieniądze w innych instrumentach. Jeśli nie są do tego zmuszeni, to również raczej nie pozbywają się walorów. Nawet jeśli w ostatnim czasie kurs akcji poszedł do góry, co mogłoby być dobrą okazją do realizacji zysków, to wstrzymują się z transakcjami, bo sprzedaż akcji mogłaby być negatywnie odebrana przez rynek. Mniejsza łączna wartość transakcji osób mających dostęp do informacji poufnych to również skutek przeceny akcji na giełdzie. Nie spodziewam się, żeby w przyszłym roku doszło do jakiejś istotnej zmiany sytuacji w tym zakresie.[/ramka]

[ramka][b]Handel jest coraz skromniejszy [/b]

W ciągu ostatnich trzech lat, z roku na rok, członkowie zarządów i rad nadzorczych coraz bardziej ograniczali swoją aktywność. Z naszych wyliczeń wynika, że w 2009 r. zainwestowali ponad dziesięć razy mniej niż dwa lata wcześniej. Ze sprzedaży uzyskali również zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach. Zdaniem analityków w okresie dekoniunktury kupują przede wszystkim menedżerowie, którzy nie tracą wiary w dobrą kondycję spółki. Przecenę na rynku wykorzystują do akumulowania walorów, bo i tak inwestują długoterminowo. Inni kupują papiery, bo chcą dać pozytywny sygnał pozostałym inwestorom. Sprzedaż papierów w okresie dekoniunktury może wynikać z potrzeby pozyskania pieniędzy na inne cele inwestycyjne. Insiderzy mogą także pozbywać się akcji założycielskich, na których i tak zarabiają. [/ramka]

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie