Widmo globalnej recesji budzi największe obawy

Materiały budowlane › Dziś sytuacja w branży jest zróżnicowana. Część firm mocno ograniczyła produkcję. Inne starają się nie zmieniać jej wielkości.

Aktualizacja: 25.04.2020 17:42 Publikacja: 25.04.2020 17:23

Foto: GG Parkiet

Rozprzestrzeniająca się pandemia koronawirusa ma duży i negatywny wpływ na sytuację wielu firm w branży materiałów budowlanych. Wśród nich są m.in. producenci płytek ceramicznych, którzy nie mogą sprzedawać swoich wyrobów w takiej ilości jak jeszcze kilka miesięcy temu. Uniemożliwiają to ograniczenia administracyjne dotyczące przemieszczania się osób i funkcjonowania placówek handlowych. Problemów jest jednak znacznie więcej. – Największym zagrożeniem dla branży są zatory płatnicze oraz „blokada" środków przez klientów w związku z niepewną sytuacją rynkową i obawą o przyszłość. Innymi słowy, w czasach dużej niepewności zmieniają się priorytety zakupowe, a zakupy materiałów budowlanych i wykończeniowych schodzą na dalszy plan – mówi Halina Bąk, prezes Ceramiki Nowej Gali. Dodaje, że branża odczuwa efekty pandemii również w produkcji. Chodzi nie tylko o ograniczone dostawy surowców, ale i części zamiennych (głównie włoskich), bez których nie jest możliwa ciągła produkcja. Spółka największego negatywnego wpływu pandemii na branżę spodziewa się w II i III kwartale tego roku.

W związku z pandemią, zarząd Ceramiki Nowej Gali już w marcu przedsięwziął działania zaradcze. – Podjęto zdecydowane kroki, aby ograniczyć koszty i oddalić potencjalne widmo bankructwa. Zdecydowano m.in. o ograniczeniu o 75 proc. mocy produkcyjnych w skali grupy – informuje Bąk. Dodaje, że w związku z tym wygaszone zostały dwie linie produkcyjne w zależnej Ceramice Gres oraz jedna linia w Ceramice Nowej Gali. Tym samym w grupie pracuje tylko jedna lina. To z kolei wiązało się z koniecznością wysłania kilkuset pracowników na tzw. postojowe. Jednocześnie grupa korzysta ze wsparcia rządowego w ramach tzw. tarczy antykryzysowej.

– Kluczowe znaczenie dla przyszłości naszej spółki, podobnie jak innych firm z naszej branży, będzie mieć postawa instytucji finansowych. Na razie banki wyraziły zgodę na przejściowe zawieszenie spłat części rat kredytów, zapadających w ciągu najbliższych miesięcy, jednak bez zmiany ostatecznych terminów spłaty – twierdzi Bąk. Dodaje, że jeśli recesja będzie negatywnie wpływać na sytuację banków, może to usztywnić ich stanowisko. Ceramika Nowa Gala nie widzi dziś żadnych symptomów sezonowego ożywienia w branży. Co gorsza – według spółki – ich nie będzie. – Wielu potencjalnych klientów z uwagi na to, że już teraz zarabia mniej na skutek pandemii, mniej również wydaje i ogranicza zakupy na materiały budowlane, pomimo rozpoczętego sezonu wiosennego – uważa Bąk.

Najważniejsza płynność

Według MFO koronawirus wywoła ogromny kryzys w światowej gospodarce. – Wszyscy mieliśmy nadzieję, że kryzys przybierze kształt litery V i po nagłym spadku nastąpi dynamiczne odbicie. Niestety, wszystko wskazuje na to, że przybierze on kształt litery U, a w niektórych sektorach nawet litery L – co oznacza, że możemy się spodziewać tam długotrwałej recesji – mówi Jakub Czerwiński, członek zarządu MFO. W jego ocenie branża materiałów budowlanych nie stała się jednak ani pierwszą, ani największą ofiarą pandemii. Zauważa, że wprowadzone w Polsce ograniczenia administracyjno-epidemiologiczne ominęły sieci, hurtownie i składy budowlane. Nie doszło też do zatrzymania fabryk, czego MFO obawiało się najbardziej. Spółka pracuje w normalnym trybie na wszystkich liniach. – Utrzymujemy trzy zmiany produkcyjne. Realizujemy sprzedaż i wysyłki – informuje Czerwiński. Jednocześnie zauważa, że na kilku rynkach, na których działa spółka, doszło do zamknięcia granic i zakładów produkcyjnych. Chodzi zwłaszcza o Włochy, Hiszpanię, Francję i częściowo Belgię. Spowodowało to dla firmy przejściowe zawirowania i problemy logistyczne. Co więcej, większość krajów, do których MFO realizuje dostawy, zaczęła już odmrażać gospodarkę i łagodzić restrykcje.

– Nie odnotowaliśmy jak dotąd gwałtownego załamania sprzedaży i taki scenariusz raczej nam nie grozi. To, czego możemy się spodziewać w średnim okresie, to raczej spowolnienia – twierdzi Czerwiński. Jednocześnie dodaje, że w dłuższej perspektywie branża może stać się beneficjentem programów inwestycyjnych i infrastrukturalnych, którymi na pewno rządy europejskie będą pobudzały swoje gospodarki. MFO posiada opracowane procedury działania w sytuacjach kryzysowych i utrzymuje zdolność do szybkiego reagowania na zamieniającą się sytuację. W ocenie Czerwińskiego dziś najważniejsza jest niezachwiana płynność finansowa, możliwość terminowego regulowania zobowiązań do dostawców, zdolność do terminowej obsługi długu finansowego i utrzymywanie go na bezpiecznym poziomie. W MFO wszystkie należności są ubezpieczone, a elastyczna struktura zatrudnienia pozwala szybko dostosować poziom kosztów do aktualnej wielkości produkcji. – Nie spodziewamy się, żeby jakieś koszty zaczęły teraz szczególnie rosnąć. Masowe zwolnienia i wzrost stopy bezrobocia będą obniżały presję płacową i ułatwiały pozyskiwanie pracowników – twierdzi Czerwiński.

Poprawa w Chinach

Selena FM uważa, że koronawirus może mieć szczególnie negatywny wpływ na branżę w tych krajach, w których zastosowano tzw. pełny lockdown, uwzględniający zamknięcie przemysłu i wstrzymanie prac na budowach. Chodzi głównie o Chiny, Włochy, Hiszpanię i Wielką Brytanię. – Na szczęście przestoje te nie trwały długo – już dziś widzimy powolny powrót do funkcjonowania na większości tych rynków. Pozytywny rozwój sytuacji obserwujemy w Chinach, gdzie posiadamy dwa zakłady produkcyjne, które na początku roku w związku z Covid-19 zostały zamknięte – obecnie działają, nie mamy zachorowań wśród pracowników, klienci składają zamówienia, odczuwamy wzrost aktywności rynku wewnętrznego, realizujemy także zamówienia eksportowe – mówi Krzysztof Domarecki, prezes Seleny FM. Jego zdaniem dziś trudno szacować wpływ epidemii na rynek w skali całego roku, ponieważ zależy on od rozwoju sytuacji zdrowotnej na świecie w kolejnych miesiącach. Jako przykład podaje Polaków, którzy wykorzystali okres zamknięcia w domach na zaległe remonty. Równolegle większość budów była realizowana bez przestojów. Dodaje, że zakłady Seleny FM w Polsce także pracowały.

Grupa nie ma problemów z dostawami surowców, ani logistyką i sprzedażą swoich wyrobów. – Pomimo globalnych wyzwań związanych z podażą, grupa Selena podejmuje liczne działania mające na celu utrzymanie niezawodności dostaw produktów. Działania te obejmują opracowywanie awaryjnych tras i sposobów transportu, zabezpieczanie dodatkowych zdolności logistycznych i przekazywanie krytycznych surowców do zakładów – twierdzi Domarecki. Zakłada, że sprzedaż, nawet w obliczu chwilowych wahań, wróci do standardowych poziomów. Coraz więcej działań przesunie się jednak do kanałów online. – Epidemia sprawiła, że to klienci oczekują natychmiastowej zmiany kanałów i platform kontaktu czy sprzedaży, dzięki czemu przedsiębiorcy mogą odpowiedzieć na te potrzeby – uważa Domarecki.

Mniejszy eksport

– Podstawowym problemem dla naszej spółki i branży jest dziś niepewność związana z dalszym funkcjonowaniem polskiej i światowej gospodarki. Jeśli spowolnienie potrwa miesiąc czy nawet kilka miesięcy, jakoś wytrzymamy, gorzej jak będziemy mieli do czynienia z kryzysem gospodarczym trwającym kilka lat – mówi Kajetan Zaziemski, dyrektor inwestycji Megaronu. Dodaje, że wyraźny spadek popytu na chemię budowlaną widać od ok. miesiąca. Wcześniej zapotrzebowanie było większe niż w porównywalnych miesiącach 2019 r. Za ten stan odpowiadają głównie hurtownie, które dziś nie składają nowych zamówień i skupiają się na upłynnieniu posiadanych zapasów. Na razie popytu nie zwiększają też firmy budowlane.

Od początku kwietnia mocno zmalał eksport. Zwiększony ruch widać jedynie w marketach budowlanych. To nie zmienia jednak ogólnego, negatywnego obrazu obecnej sytuacji. – W rezultacie musieliśmy o połowę zmniejszyć produkcję. W związku z pandemią koronawirusa podjęliśmy też liczne środki bezpieczeństwa, w tym utworzyliśmy dwa odrębne zespoły prowadzące w różnym czasie bieżącą produkcję – twierdzi Zaziemski. Obecnie nie obserwuje na rynku zatorów płatniczych. Nie widzi też problemów z dostawami do spółki surowców i półproduktów, jak i z logistyką jej finalnych wyrobów do odbiorców. Ponadto firma nie ma problemów z kosztami zmiennymi. Gorzej z kosztami stałymi, które przy malejącej produkcji zaczynają być coraz bardziej uciążliwe.

Kondycja Ceramiki Nowej Gali od dłuższego czasu jest zła. W ubiegłym roku strata netto sięgnęła w grupie 103,5 mln zł. To konsekwencja spadku przychodów i dużych odpisów. Dziś nie jest lepiej. Z powodu konieczności ograniczenia produkcji miesięczne obciążenie wyniku finansowego z tytułu kosztów niewykorzystanych mocy wytwórczych wynosi ok. 2 mln zł. W poprzednich latach grupa też nie wykorzystywała w pełni swoich mocy, ale na mniejszą skalę. W 2019 r. związane z tym koszty wynosiły ok. 1 mln zł miesięcznie. TRF

Ferro od wielu lat systematycznie zwiększa przychody i zyski ze sprzedaży armatury sanitarnej i instalacyjnej. Co ważniejsze, rozprzestrzeniająca się pandemia koronawirusa na razie nie ma większego wpływu na działalność grupy kapitałowej zarówno w kraju, jak i na rynkach zagranicznych. Czy w kolejnych miesiącach będzie podobnie, będzie w dużej mierze zależało od sytuacji gospodarczej w poszczególnych państwach, zwłaszcza w Polsce, Czechach, Rumunii, na Słowacji i Węgrzech. TRF

Z wstępnych danych za I kwartał wynika, że grupa Libet zanotowała w tym czasie ok. 38,8 mln zł przychodów. Rok wcześniej było to zaledwie 19,1 mln zł. Również II kwartał zapowiada się dosyć pozytywnie. Spółka obserwuje duże zainteresowanie swoimi wyrobami. Ponadto w połowie kwietnia uruchomiła internetową platformę sprzedażową, za pośrednictwem której klienci mogą nie tylko dokonać zakupu wybranych asortymentów, lecz także zlecić zdalne wykonanie projektu. TRF

W ubiegłym roku MFO zwiększyło sprzedaż o 2,4 proc. Jednocześnie zarobek netto spadł o 8,9 proc. Zarząd tłumaczy, że dla spółki był to trudny rok, m.in. z powodu braku rąk do pracy, wzrostu wynagrodzeń i wahań cen surowców. W tym roku MFO planuje przemodelować organizację działu produkcyjnego tak, by zoptymalizować jego pracę i lepiej wykorzystać posiadane moce. Ponadto zamierza wdrożyć nowe rozwiązania informatyczne. Jest to szczególnie ważne w kontekście planowanego rozwoju na rynkach zagranicznych. TRF

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"