Wall Street nadal straszy

Tydzień na rynkach › Nie stygną emocje na amerykańskim rynku akcji i przenoszą się na pozostałe giełdy. Choć poważnych problemów nie brakuje, uwaga inwestorów koncentruje się na tuzach segmentu technologicznego.

Aktualizacja: 13.09.2020 12:52 Publikacja: 13.09.2020 12:42

Notowania Tesli, założonej i kierowanej przez Elona Muska, w kilka dni spadły o jedną czwartą. Mimo

Notowania Tesli, założonej i kierowanej przez Elona Muska, w kilka dni spadły o jedną czwartą. Mimo to akcje wciąż są droższe o 340 proc. niż na początku roku.

Foto: AFP, Frederic J. Brown Frederic J. Brown

W ostatnim czasie można odnieść wrażenie, że amerykańskim, a pośrednio także światowym rynkiem akcji rządzi już nie pandemia i makroekonomia ani nawet FAANG, tylko Tesla.

Tesla kręci rynkiem

Nastroje i indeksy poruszają w rytm notowań motoryzacyjnego innowatora, którego kapitalizacja jeszcze niedawno przekraczała 400 mld dolarów, choć liczba produkowanych aut jest śladowa w porównaniu z tradycyjnymi koncernami tej branży. W miniony wtorek akcje Tesli taniały o ponad 20 proc., budząc strach na giełdach. Można powiedzieć, że inwestorzy sami sobie wyhodowali takiego potwora. Miło było korzystać ze wzrostu wartości jego akcji, ale przychodzi także czas opamiętania i zapłaty. Od początku roku do sierpniowego szczytu walory Tesli zwyżkowały o prawie 500 proc. Do dziś zostało z tego około 340 proc. W ciągu kilku dni notowania spadły o jedną czwartą.

S&P 500 do czwartku zniżkował o 2,6 proc., schodząc poniżej 3400 pkt. Dynamika spadkowej korekty ulega nasileniu (poprzedni tydzień indeks kończył spadkiem o 2,3 proc.) i można się obawiać kontynuacji tej tendencji, a jako najmniejszy „techniczny wymiar kary" można szacować zejście w okolice 3200 pkt. Dow Jones tracił 2,1 proc., żegnając się jednocześnie z poziomem 28 000 pkt. Największą, sięgającą 3,5 proc., stratę zaliczył oczywiście Nasdaq Composite. Także w jego przypadku mamy do czynienia ze zwiększeniem się dynamiki korekty.

Mimo płynącej zza oceanu nerwowości przed spadkami zdołały się obronić główne parkiety europejskie. Skąd inwestorzy czerpali optymizm, trudno zgadnąć, ale w każdym razie DAX zwyżkował do czwartku o prawie 3 proc., paryski CAC40 rósł o 1,2 proc., a londyński FTSE250 – o 1,3 proc. Zdecydowanie gorzej radziły sobie rynki wschodzące. MSCI Emerging Markets (ETF) zniżkował o prawie 2 proc. Mogło mu szkodzić umacnianie się dolara oraz spadki na rynkach surowców, ale chyba nie tylko. Shanghai Composite szedł w dół o niemal 3 proc.

Przecena na GPW wyhamowała

Wbrew słabszym nastrojom na światowych giełdach, w tym na emerging markets, sytuacja na warszawskim parkiecie w ostatnich dniach uległa niewielkiej poprawie, lecz nie objęła ona segmentu małych i średnich firm. Po niemal 4-proc. zniżce z poprzedniego tygodnia, WIG20 do czwartku rósł o 0,4 proc. Początkowo było jednak dość nerwowo, bowiem indeks tracił we wtorek ponad 2 proc., by dzień później odrabiać straty. Taka nerwowość była pochodną sytuacji w otoczeniu. Optymistyczne jest to, że nie doszło do testowania przez WIG20 poziomu 1700 pkt, choć się na to zanosiło.

W gronie największych spółek nieoczekiwanie siłę pokazał sektor finansowy. Po prezentacji lepszych, niż się spodziewano, wyników finansowych o prawie 3 proc. wzrósł kurs akcji PZU. Jednak zysk netto ubezpieczyciela za drugi kwartał był o trzy czwarte niższy niż rok wcześniej. Notowania jego akcji są wciąż niewiele wyżej niż w czasie marcowego tąpnięcia. O prawie 1,5 proc. zwyżkowała cena papierów mBanku, choć we wtorek taniały one o niemal 6 proc. Mimo późniejszego odbicia, pozostają na poziomie najniższym od 2009 r. O ponad 1,7 proc. w górę szedł kurs PKO BP, choć i w przypadku jego akcji nie obyło się bez nerwowych wahań. Także one znajdują się niewiele powyżej marcowego dołka, przypominając jednocześnie wartości z 2009 r. Kurs akcji Santandera zwyżkował do czwartku o 1,5 proc., a cena papierów Pekao rosła o niespełna 1 proc. Na zero kończyły tydzień akcje Dino, powstrzymując sporą dwutygodniową przecenę. Liderem wzrostu, ale i zmienności, były akcje JSW. Do czwartku ich cena zwyżkowała o 31,5 proc., ale we wtorek momentami sięgała niemal 27 zł, co oznaczało wzrost aż o 67 proc. w porównaniu z poprzednim piątkiem. To efekt uznania przez Unię Europejską węgla koksującego za surowiec strategiczny. Walory Lotosu drożały o nieco ponad 2 proc., po prawie dwumiesięcznej przecenie. I na tym dobre wieści dla byków prawie się kończą. Spadki nieco wyhamowały w sektorze energetycznym. Cena akcji Tauronu zniżkowała o niespełna 1,5 proc., co w porównaniu z 20-proc. przeceną z poprzedniego tygodnia można uznać za sukces. Walory PGE drożały do czwartku o niecały 1 proc., ale w czwartek były przeceniane o 3,5 proc. WIG-energia niemal nie zmienił wartości. Cena akcji PKN Orlen zniżkowała o ponad 2 proc. W niełasce pozostają nadal walory telekomów. Kurs akcji Polsatu spadał o 1,5 proc., papiery Orange taniały o prawie 2 proc., akcje Play zaś – o ponad 3 proc.

Minimalnym spadkiem tydzień kończył mWIG40. Nie można jednak powiedzieć, że nic się w tym segmencie nie działo. Wskaźnik chwilowo zszedł w okolice 3500 pkt. Bykom udało się uniknąć większych kłopotów, ale nadal obowiązuje korekcyjny nastrój, a w średnim horyzoncie trend boczny. Podobnie jak w przypadku indeksu blue chips, wskaźnikowi średniaków pomagały akcje banków. Gwiazdą były jednak drożejące o 18 proc. walory Mabionu. Jest to jednak tylko odreagowanie po ubiegłotygodniowym spadku o ponad 23 proc. lub dalszy ciąg trwających od trzech tygodni silnych wahań. Nieśmiało śladem JSW, szły papiery Bogdanki, rosnące do czwartku o ponad 6 proc. Warto jednak zwrócić uwagę, że był to już trzeci zwyżkowy tydzień z rzędu. Wzrostową tendencję kontynuowały walory InterCars, których kurs rósł o ponad 3 proc., ale widać było już wyraźnie chęć realizacji zysków. Po dotarciu w okolice 280 zł, akcje wróciły do 260 zł. Liczbową przewagę miały walory tracące na wartości. Spadkowiczom przewodziły akcje niedawnych ulubieńców spekulacji. Walory Biomedu-Lublin taniały o ponad 18 proc., ale na przykład w środę ich kurs rósł o niemal 29 proc. Papiery Mercatora taniały do czwartku o 12,5 proc. W poprzednim tygodniu o tyle samo szły w górę. Podwyższona zmienność, typowa dla małych i „covidowych" spółek, trwa więc nadal. Dotyczy to także walorów spoza grona średniaków, jak choćby Harper Hygienics, dla których tygodniowy bilans był bliski zera, ale zmienność notowań w trakcie poszczególnych sesji była imponująca. Papiery Cormay taniały ponad 19 proc., ale w środę zyskiwały 20 proc. W fazie dość łagodnej spadkowej korekty pozostają akcje Kruka, które niedawno dynamicznie szły w górę po publikacji dobrych wyników finansowych. Słabość kontynuowały walory PlayWaya, taniejące o prawie 3 proc. Topnieje także niedawny wybuch optymizmu na rynku akcji AmRestu, których cena zniżkowała o prawie 3,5 proc.

Nasz dotychczasowy lider wzrostu wśród głównych indeksów, czyli sWIG80, kontynuuje spadkową korektę. Do czwartku zniżkował o 1,4 proc., ale przez moment po wtorkowym tąpnięciu – o niemal 4 proc., znalazł się poniżej 14 000 pkt, testując dołek z końca lipca. Było więc trochę nerwowo i choć skończyło się nie najgorzej, można się jeszcze spodziewać emocji. Zwiększona w tym segmencie aktywność inwestorów indywidualnych będzie generować podwyższoną zmienność. Należy jedynie mieć nadzieję, że wahania nie wystraszą części z nich i nie zniechęcą do rynku akcji. W ostatnich dniach łatwiej było o spektakularne spadki niż o imponujące zwyżki. W tej drugiej kategorii wyróżniały się jedynie zyskujące 15,5 proc. akcje Mirbudu, które rajd kontynuują już trzeci tydzień z rzędu. O prawie 9 proc. w górę szły papiery Selvity, choć nie obyło się w ich przypadku bez chwilowej głębszej przeceny. Lista „mocnych" spadkowiczów jest o wiele dłuższa i oprócz wspomnianych akcji Cormaya obejmuje także między innymi przeceniane o 12,5 proc. akcje Lenteksu, taniejące o 11 proc. papiery ATM czy spadające o niemal 8 proc. walory Votum.

Zmienności tradycyjnie nie brakowało na NewConnect. Indeks tego rynku zniżkował w trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia co prawda „tylko" o niespełna 4 proc., ale bywały momenty znacznie gorsze. Poza tym coraz bardziej niepokoi przedłużająca się, trwająca od pięciu tygodni korekta spadkowa. W jej wyniku NCIndex stracił ponad 20 proc., a więc można powiedzieć, że wszedł w obszar bessy. Pamiętać jednak trzeba, że jest wciąż ponad 100 proc. wyżej niż na początku roku.

Ceny ropy wyraźnie w dół

Po kilkumiesięcznej stabilizacji, rynek ropy naftowej najwyraźniej wybrał wreszcie kierunek ruchu. Jest on korzystny dla tankujących, ale niezbyt miły dla producentów. Notowania WTI w trakcie pierwszych czterech sesji minionego tygodnia zniżkowały o ponad 6 proc., schodząc momentami w okolice 36 dolarów za baryłkę, a więc do poziomu najniższego od końca czerwca. Nieustępliwość pandemii, przedłużająca się zapaść globalnej gospodarki i niepewne perspektywy przyszłej koniunktury oraz czynniki sezonowe, ograniczają popyt na ropę. W takich warunkach notowania surowca „nie mają wyjścia" i muszą iść w dół. Pytanie tylko, jak nisko zajdą. OPEC pewnie będzie starał się zahamować spadkową tendencję, ale na razie skłaniał się do łagodzenia limitów wydobycia. Notowania surowca typu Brent po sięgającym 6,5 proc. spadku zeszły poniżej 40 dolarów za baryłkę. Tej skali przecena utrzymuje się już drugi tydzień z rzędu.

Niepewne perspektywy globalnej gospodarki oraz popytu ze strony Chin, w połączeniu z technicznym oporem, zaszkodziły cenom miedzi. Notowania kontraktów terminowych na ten metal zniżkowały do czwartku o prawie 2 proc., schodząc poniżej 300 centów za funt. Na razie trudno mówić o wykrystalizowaniu się wyraźnej tendencji i wciąż obowiązuje trend boczny, choć jego kres może być bliski. Przeważać zdają się argumenty przemawiające za spadkiem. Z wyjątkiem aluminium taniała także większość metali przemysłowych.

Metale szlachetne mimo umacniającego się dolara wykazywały dobrą formę. Złoto drożało o niespełna 1 proc., a notowania platyny szły w górę aż o 4 proc. W tej dobrej passie nie brał udziału pallad, który taniał o prawie 2 proc.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie