Prawie do 42 pkt wzrósł w maju barometr „Rzeczpospolitej" mierzący skalę zmian szefów w największych firmach kontrolowanych przez państwo, które miały miejsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Dane barometru i informacje ze spółek dowodzą, że po spokojniejszym początku roku wiosną nastąpiło ponowne przyspieszenie wymiany kadr. Część z nich można potraktować jako dokańczanie zmian, które rozpoczęły się jesienią po wygranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach parlamentarnych.

Chociaż największe emocje – potwierdzone zmianą notowań – wywołała ogłoszona we wtorek nagła rezygnacja Zbigniewa Jagiełły, prezesa PKO BP, to od początku tego roku z posadą rozstało się też sześciu innych szefów firm kontrolowanych przez państwo. Wśród nich byli m.in. prezesi Tauronu, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Polskiej Grupy Zbrojeniowej, a także spółek z Grupy Azoty. Szefa głównej spółki (Grupy Azoty) wymieniono jeszcze jesienią 2020 r., a teraz przeprowadzono zmiany na stanowiskach prezesów firm zależnych – spółki Zakładów Chemicznych w Policach i Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Zmienił się też szef Lasów Państwowych.

Prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego z Akademii Leona Koźmińskiego, przewiduje, że kolejną odsłonę kadrowych roszad może teraz wywołać napływ pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Do rozdysponowania tak dużych środków (w co z pewnością będą zaangażowane duże spółki z udziałem Skarbu Państwa) potrzebni są zaufani – w tym przypadku dyspozycyjni – menedżerowie. a.b.