W centrum uwagi inwestorów giełdowych wciąż pozostaje amerykański sektor technologiczny, ze szczególnym uwzględnieniem spółek, które mają cokolwiek wspólnego z AI. W szumie medialnym może jednak umykać fakt, że wzrosty na amerykańskiej giełdzie stały się w czerwcu znacznie szersze – może się on okazać pierwszym miesiącem od stycznia, w którym S&P 500 wyliczane przy założeniu równych wag wszystkich spółek zanotuje lepszy wynik niż to właściwe. Globalna hossa, którą widzimy w najlepszym wydaniu w Warszawie, również ma niezwykle uniwersalny charakter. Wciąż niezwykle silna pozostaje Japonia, w odróżnieniu od maja na plusach są akcje europejskie, przede wszystkim jednak silne wzrosty (nawet przy uwzględnieniu strat z pierwszych dwóch sesji w tym tygodniu) notuje tegoroczna „czarna owca”, czyli giełda w Hongkongu.

Na początku 4Q2022 zmieniliśmy nasze nastawienie do akcji azjatyckich rynków wschodzących na pozytywne. Po początkowych problemach w listopadzie i osiągnięciu przez ten rynek naprawdę skrajnego wyprzedania pozycja zmieniła się w bardzo zyskowną w grudniu i styczniu. Potem było już tylko gorzej – niższy od oczekiwań cel wzrostu na 2023 r. (5 proc.), szybkie hamowanie pocovidowego odbicia i seria bardzo słabych chińskich danych za kwiecień sprawiły, że w końcówce maja najważniejszy dla większości inwestorów rynek w Hongkongu znalazł się na najniższych poziomach od grudnia. Ponownie można było mówić o krótkoterminowej okazji, ale po bardzo silnych wzrostach w pierwszej połowie czerwca ponownie wytracamy impet.

Nawet w przypadku dalszego ocieplenia stosunków amerykańsko-chińskich (wizyta A. Blinkena w Chinach wydaje się obiecująca) sens przeważania akcji azjatyckich w portfelach funduszy coraz bardziej zależy od odpowiedzi na pytanie: „jak silny bodziec fiskalny zaproponują chińskie władze?”. Ostatnie sesje wskazują dobitnie, że wsparcie dla sektora nieruchomości jest traktowane jako absolutne minimum i o ile nie zaskoczy skalą, o tyle wcale nie musi dać wyraźnego impulsu Hang Sengowi i Shanghai Composite. Jesteśmy ostrożni, jeżeli chodzi o potencjalną skalę dalszych wzrostów w sektorze półprzewodników – to właśnie ważne tajwańskie i koreańskie spółki (Taiwan Semiconductors, Samsung, SK Hynix) pełniły rolę naturalnego bufora w funduszach akcji azjatyckich, częściowo niwelując słabość Hongkongu. Jeżeli nie okaże się, że w najbliższym czasie premier Li Quiang i nowe władze zaskoczą nas nowymi pomysłami na ożywienie gospodarki, będziemy rozważali poważne ograniczenie ekspozycji na Azję.