Są różne metody oceny rynku, a jedną z nich jest spojrzenie tradingowe, które sygnalizuje, że strona kontraktów terminowych, która jest zyskowna, dąży do jak najlepszego zamknięcia serii w dniu ich wygasania. Właśnie na 16 czerwca 2023 r. przypadało wygasanie czerwcowej serii kontraktów terminowych m.in. na WIG20, która zyskuje blisko 500 pkt od marcowego dołka.

Tak duża przewaga rzadko się zdarza, ale jest też efektem bardzo dobrych nastrojów, w szczególności wzrostu indeksu Nasdaq o ponad 40 proc. od początku roku. W tym kontekście warto dodać, że wskaźnik sentymentu według CNN wskazuje ekstremalną chciwość, co według buffettowskiego podejścia jest argumentem do obaw. Ponadto amerykańskie władze monetarne sygnalizują determinację do jeszcze dwóch podwyżek stopy procentowej w 2023 r., choć aktualnie rynek to ignoruje.

Co ciekawe, w większym stopniu inwestorzy uwzględnili chęć dalszego zacieśniania stopy procentowej przez Europejski Bank Centralny (aż do spadku inflacji do 2,0 proc.), co było w czwartek argumentem do skokowego umocnienia euro i słabości dolara amerykańskiego oraz w konsekwencji rosnących oczekiwań na ponowny test poziomu 1,10. Tak znacząca zmiana nastawienia do euro spowodowała silną poprawę sentymentu do PLN i doprowadziła do testu nawet 4,06 na USD/PLN.

W tym kontekście dodam, że bardzo duże obroty w czwartek i zignorowanie dwóch wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które przez prawników są oceniane jako negatywne dla banków, sygnalizują, że rynek dążył do jak najwyższego rozliczenia WIG20 na piątkowej sesji. Sygnalizowała to liczba otwartych pozycji na wrześniowej serii kontraktów na WIG20 i wcześniejsza dynamiczna zamiana serii M na serię U. Jedna z teorii mówi, że wysokie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów jest dogodną bazą do zarobku krótkim pozycjom do wrześniowego wygasania. Zazwyczaj zmiana instrumentu bazowego ma większe znaczenie i wpływa na wycenę instrumentu pochodnego, czyli w omawianym przypadku WIG20 powinien determinować zmianę FW20, ale czasami zdarza się sytuacja odwrotna, czyli że instrument pochodny na wpływ na instrument bazowy, stąd też powiedzenie, że ogon macha psem.

Potwierdzenie lub negację powyższej hipotezy będziemy mieli w kolejnych tygodniach wakacji, a przybliżeniem będzie zachowanie indeksów giełdowych, ale i walut. Dodam, że ciekawa sytuacja jest na wykresie DAX, który po raz kolejny testuje maksimum z 2021 r., a niewykorzystane szanse czasami mszczą się. O ile globalne nastawienie poprawiało się do europejskich aktywów przy spadającej cenie gazu ziemnego, o tyle być może nieoczywistym katalizatorem zmiany będzie skok notowań gazu w Europie o blisko 100 proc. w niecałe dwa tygodnie czerwca?