Hossa na Nasdaq rozkręca się w najlepsze. Nasdaq 100 dociera do 14 tys. pkt, co oznacza najwyższy poziom od sierpnia ub.r. Była hossa covidowa napędzana rosnącym znaczeniem technologii w życiu codziennym, mająca jeszcze wsparcie taniego pieniądza. Chyba najbardziej jaskrawym przykładem była Tesla, która w pewnym momencie była wyceniana na ponad 1 bln USD. Dawało to oczywiście kosmiczne mnożniki, ale tak niestety działa moda na akcje medialnej spółki. Obecna hossa ma twarz sztucznej inteligencji. Bycze prognozy wzrostu rynku na razie znajdują jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości, a nawet ją przebijają.
W kontekście rozwoju AI sporo mówi się o ChatGPT, w który zainwestował Microsoft, czy narzędzia Bard Google, zyskujące na znaczeniu po ostatniej aktualizacji. Natomiast na razie największym beneficjentem jest Nvidia, która w tym roku zyskała już 160 proc. Spółka mocno inwestuje w AI, także poprzez wspieranie projektów akademickich i start-upów. Do tego ma własne produkty i usługi oparte o AI. Najważniejszy jednak jest core biznes, czyli technologie programowo-sprzętowe. Spółka ma niemal monopol na dostarczanie układów scalonych do uczenia modeli. Centra danych oparte są na chipach Nvidii, z czego korzysta m.in. Microsoft. Sam popularny ChatGPT działa na 30 tys. chipów Nvidia A100, kosztujących po 12 tys. USD za sztukę. Jest to więc kopalnia dodatkowych przychodów dla producenta takich układów – brak konkurencyjnych produktów powoduje, że spółka wprost będzie korzystać ma na mnożeniu się narzędzi do AI.
Potencjał ten zaczyna właśnie przekładać się coraz mocniej na przychody. Przy okazji podawania wyników za I kwartał, które okazały się i tak dużo lepsze od oczekiwań, Nvidia zakomunikowała, że w II kwartale spodziewa się rekordowych 11 mld USD przychodów, bijąc nawet najbardziej optymistyczne założenia analityków. Powodem jest właśnie mocno rosnący popyt na chipy do testowania modeli AI. Według zarządu Nvidii jest to dopiero początek wieloletniego cyklu. Historycznie patrząc, takie mocne wybicia na kursie stawały się początkiem owocnej hossy na walorach spółki (+600 proc. w latach 2016–2019, +370 proc. w latach 2020–2022). Czy tak będzie obecnie – stwierdzimy za kilka lat. Na pewno spółka staje się modna i może być obiektem spekulacji. Z Teslą łączą ją abstrakcyjne mnożniki – aktualnie C/Z to 184x, a C/WK to 38x. Tesla obecnie ma niższe mnożniki, ale w szczycie swojej wyceny były one dużo wyższe. Aktualna wycena Nvidii ma sens, jeśli oprzeć ją na oczekiwaniach bycia absolutnym liderem w rynku sprzętu do rozwoju AI, który ma być wart setki mld USD. Na razie jest liderem, tylko że na dużo mniejszym rynku. Jeśli jednak rynek nie będzie w stanie doszacować tempa rozwoju, cena akcji może pójść jeszcze mocno w górę. Natomiast przy akcjonariacie z dużym udziałem drobnych inwestorów, jak Tesla, nawet niewielkie rozczarowanie może być pretekstem do realizacji zysków i spadku kursu o kilkadziesiąt procent.