Pod koniec kwietnia br. saldo „byków” i „niedźwiedzi” w cotygodniowym sondażu American Association of Individual Investors (AAII) spadło do jednego z trzech najniższych w okresie istnienia tego badania (czyli od 1987 roku) poziomów. Różnica pomiędzy udziałem obu grup spadła wtedy do poziomu -43 pkt proc. i była wyższa jedynie od wyniku zanotowanego 5 marca 2009 (-51,35 pkt proc.) oraz 18 października 1990 r. (-54 pkt proc.). W ten czwartek to badanie sentymentu pokazało wynik jeszcze niższy niż we wspomnianym kwietniowym 13-letnim minimum: saldo oczekiwań inwestorów indywidualnych w USA spadło do poziomu -43,2 proc. To 25. kolejny tydzień z przewagą pesymistów. Poprzedni rekord – 22 kolejne takie tygodnie – ustanowiony został pomiędzy sierpniem a grudniem 1990 r. w trakcie pierwszej wojny w Zatoce Perskiej. O dziwo aż tak wielki pesymizm nie udzielał się polskim inwestorom indywidualnym: w sondażu INI SII przeprowadzonym w tym tygodniu saldo optymistów i pesymistów wyniosło tylko -10,4 pkt proc.

Główne indeksy rynków akcji w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej utrzymywały się wciąż powyżej swoich tegorocznych minimów, ale warto zwrócić uwagę na środowy 1,5-roczny dołek średniej transportowej Dow Jonesa (DJTA) oraz osiągnięty w czwartek najniższy od dekady poziom Hang Senga, indeksu giełdy w Hongkongu.

Oczywiście do tej kolejnej fali pesymizmu inwestorów indywidualnych w USA przyczyniła się kolejna podwyżka wysokości podstawowych stóp procentowych dokonana w środę przez FOMC. W jej konsekwencji rentowność amerykańskich dwulatek osiągnęła swój nowy najwyższy od 2008 roku poziom, co rozszerzyło ujemny spread pomiędzy rentownością obu instrumentów powyżej poziomu 50 punktów bazowych. To największa skala „inwersji” krzywej rentowności w USA na tym odcinku od lat 1978–1982. W czwartek rentowność dziesięciolatek również podążyła w górę do najwyższego poziomu od 2011 roku (3,644 proc.).

Pewną sensacją w czwartek była pierwsza od 1998 roku interwencja banku centralnego Japonii w obronie jena. W ostatnim okresie kurs USD/JPY wzrósł do najwyższego poziomu od również 1998 roku. Ta interwencja zepchnęła kurs z poziomu prawie 146 JPY rano do poniżej 142 JPY po południu. Najsłabsze od 2002 roku wobec amerykańskiego dolara było euro, którego kurs ponownie znalazł się poniżej poziomu parytetu. W czwartek swój historyczny szczyt zaliczył kurs USD/PLN, a kurs szwajcarskiego franka względem złotego przez jakiś czas przebywał po raz pierwszy od stycznia 2015 r. powyżej poziomu 5 złotych.