Rynek spekuluje, że w przyszłym tygodniu może dojść do problemów w greckim sektorze bankowym. Dzisiaj po południu decyzję w sprawie zwiększenia linii ratunkowej ELA ma podjąć Europejski Bank Centralny. Z kolei na poniedziałek zwołany został specjalny szczyt przywódców państw strefy euro po tym, jak wczorajszy szczyt Eurogrupy nie wniósł nic w kwestii porozumienia. O tym, że scenariusz Grexitu staje się bardziej realny zaczyna mówić jej szef, Jerome Dijsselbloem.
Naszym zdaniem: Kwestia stabilności greckiego sektora bankowego to pięta achillesowa kolejnej odsłony kryzysu, która właśnie się zaczyna. Nie można zupełnie wykluczyć, że Bank Grecji w porozumieniu z ECB wprowadzi kontrolę przepływu kapitału i wypłat – zwłaszcza na początku lipca. Pytanie też na ile ECB będzie miał wolę wspierać greckie banki, skoro sami Grecy nie robią wiele, aby osiągnąć kompromis z wierzycielami. Niewykluczone, że ten fakt zostanie wykorzystany w ostatnim tygodniu negocjacji, jako mocna karta przetargowa wobec polityków greckiej Syrizy. Tak czy inaczej, grecki chaos zaczyna przekładać się na notowania wspólnej waluty, co widać na „przebiegach" euro z ostatnich 5 dni. Inwestorzy zaczynają kierować się w stronę bezpiecznych przystani, w tym do dolara.
Na wykresie EUR/USD widać, że wyjście ponad 1,1380, do którego doszło wczoraj po południu po publikacji słabszych danych nt. inflacji CPI w USA okazało się być krótkotrwałe, a rynek wyraźnie zawrócił w dół bez testowania szczytu z maja przy 1,1466. Na ruch ten można potraktować jako powrotny do formacji trójkąta (1,13) z której wyłamaliśmy się dwa dni temu. Niemniej szerszy kontekst zaczyna robić się negatywny (podwójny szczyt 1,1435-66), zwłaszcza, gdyby doszło do naruszenia strefy 1,1270-1,1300. Wtedy dość szybko moglibyśmy zejść w stronę 1,12
Tekst jest fragmentem dziennego raportu walutowego dostępnego na stronach www.bossafx.pl
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ