Pierwsze o 0,5 proc. m/m, a drugie o 0,9 proc. m/m. Cotygodniowe bezrobocie pozostało na poziomie 271 tys. Dolar nie ruszył się jednak znacząco po tych danych. W centrum uwagi jest Grecja, gdzie widać niemalże „desperackie próby" wypracowania porozumienia przed końcem tego tygodnia – tak aby mieć dwa dni na raryfikację w parlamencie przed 30 czerwca, kiedy to przypada płatność dla MFW. Na razie jednak kolejne spotkania Tsiprasa z Draghim i Lagarde nie przyniosły kroków do przodu, podobnie krytycznie nt. greckiego nastawienia wypowiadają się przedstawiciele Eurogrupy. Euro jednak nie tanieje, gdyż cały czas powtarza się, że negocjacje trwają. Pytanie, czy dzisiejszy szczyt przywódców państw Unii Europejskiej coś wniesie. Już pojawiają się głosy, że potrzebny będzie kolejny – w weekend. Tylko, że z każdym dniem atmosfera będzie gorsza. Dzisiaj ECB już nie zwiększył limitu wsparcia dla greckich banków w ramach ELA, a pojawiają się spekulacje, że członkowie tego gremium są mniej chętni pompowaniu pieniędzy dla Aten.
Na wykresie EUR/USD widać konsolidację wokół 1,12. Nie udało się jednak wyjść ponad opór na 1,1235, ale i też wsparcie przy 1,1134 nie zostało testowane. Niemniej scenariusz spadkowy wciąż pozostaje bardziej prawdopodobny.
W takim układzie (zakładając, że negocjacje ws. Grecji będą się niebezpiecznie przedłużać) trudno będzie też utrzymać dzisiejsze zwyżki EUR/CHF. Para ta wróciła ponad poziom 1,05 dzięki rannym słowom szefa SNB – Thomas Jordan przypomniał inwestorom, że frank pozostaje przewartościowany, a bank centralny pozostanie aktywny na rynku działając na rzecz jego osłabienia. Problem jednak w tym i to też zauważa Jordan, że największym problemem w najbliższych dniach może okazać się Grecja. Dzisiejsze słowa należy, zatem potraktować jako sygnał, że SNB będzie aktywny w momencie rynkowych turbulencji wywołanych bankructwem Aten. Może to oznaczać, że CHF co najwyżej ograniczy skalę ewentualnego umocnienia względem EUR. Na wykresie EUR/CHF widać, że przetestowany został rejon oporu 1,0540-55, który jednocześnie stanowi górne ograniczenie pasma wahań, które z dołu ustawia rejon 1,04. Czy, zatem teraz czas na ruch w stronę dolnej bandy?
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ