Naszym zdaniem: Mandat Partii Liberalnej jest dość silny, a media zaczynają już mówić o „trudeaumanii", od nazwiska Justina Trudeau, który zostanie nowym premierem. To sprawia, że PL może bez większych obaw zacząć realizować swój lewicowy program, który nie podoba się zbytnio rynkom finansowym. To przekłada się na słabnące notowania dolara kanadyjskiego. Jutro posiedzenie Banku Kanady – potencjalne odniesienia do polityki będą mieć miejsce dopiero w sytuacji, kiedy PL zaprezentuje konkretny program działań. Dla rynku większe znaczenie będzie mieć, zatem to, na ile BOC obawia się wpływu globalnego spowolnienia i czy nie zdecyduje się chociażby na scenariusz norweski (Norges Bank nieoczekiwanie ściął stopy we wrześniu tłumacząc to ryzykiem dla gospodarki, jaki stanowią utrzymujące się nazbyt długo niskie ceny surowców). Najbardziej prawdopodobny scenariusz to próba zasygnalizowania rynkom, że stopy procentowe nie pozostaną zmienione do końca 2016 r., co samo w sobie nie będzie pozytywne dla CAD (ale i też nie będzie sporym zaskoczeniem).
Na wykresie USD/CAD widać, że doszło do naruszenia górnego ograniczenia kanału spadkowego przy 1,3020 – szczyt to 1,3046. To może sugerować, że grający na zwyżkę łatwo się nie poddadzą. Testem będzie ewentualna obrona wsparcia przy 1,2950. Im korekta będzie płytsza, tym większy ruch w górę. Analiza techniczna nie wyklucza, że celem dla ruchu zapoczątkowanego 16 października mogą być okolice 1,3211, jakie stanowi m.in. szczyt z 5 sierpnia b.r.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ