Jako główne ryzyka wskazano pogarszające się miary fiskalne w postaci wzrostu zadłużenia, ale i też narastający odpływ kapitału, co wpływa na spadek rezerw walutowych. Wypunktowano też niepewność związaną z możliwościami działania chińskich decydentów w kwestii redukcji wspomnianej nierównowagi. Z kolei agencja Fitch stwierdziła, że ostatnie cięcie stóp rezerw obowiązkowych dla banków może prowadzić do wzrostu systemowego ryzyka, gdyż wzrost akcji kredytowej jest oparty o coraz gorszą jakość pożyczek. Z kolei Ludowy Bank Chin poinformował, że drugi dzień z rzędu nie przeprowadził operacji otwartego rynku ze względu na zbyt dużą zmienność i niski popyt. Natomiast średni kurs USD/CNY ustalono na poziomie 6,5490 wobec 6,5385 wczoraj (kurs juana był najsłabszy od 3 lutego)
Japonia: Prezes Banku Japonii powtórzył, że luzowanie polityki monetarnej przynosi zamierzone efekty, a oczekiwania inflacyjne poprawiają się, potwierdzając tym samym szanse na osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2 proc. w pierwszej połowie 2017 r. Z kolei japońska prasa spekuluje, że w najbliższych tygodniach rząd przedstawi nowe założenia wsparcia gospodarki, a BOJ, MF i FSA planują zacieśnić współpracę w temacie „sytuacji rynkowej".
Australia: Opublikowane dane nt. PKB za IV kwartał wyraźnie pobiły rynkowe oczekiwania. Gospodarka rosła o 0,6 proc. k/k i 3,0 proc. r/r wobec szacowanych 0,4 proc. k/k i 2,5 proc. r/r – to najlepsze wyniki od 6 kwartałów. Uwagę zwraca silny wzrost konsumpcji o 0,7 proc. k/k.
USA: Model CME FEDWatch wycenia możliwość kolejnej podwyżki stóp już w listopadzie (51 proc.). Wcześniej, we wtorek po południu poznaliśmy odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który w lutym odbił mocniej, niż oczekiwano (49,5 pkt.). Uwagę zwraca odbicie subindeksu cen płaconych do 38,5 pkt. z 33,5 pkt. (spodziewano się 34,5 pkt.), czy też zatrudnienia (do 48,5 pkt. z 45,9 pkt.). Wskaźnik nowych zamówień utrzymał się na poziomie 51,5 pkt.
Eurostrefa: Przemawiający wczoraj po południu w Parlamencie Europejskim, szef ECB przyznał, że wzrosły ryzyka przed marcowym posiedzeniem banku centralnego – Draghi wypunktował tu kwestie związane z odczytami inflacyjnymi, ale i też niepewnością związaną z kondycją gospodarek wschodzących, zmiennością na rynkach finansowych, a także ryzykami geopolitycznymi. Wyraźnie zaznaczył, że ECB nie zawaha się działać, jeżeli zajdzie taka potrzeba i nie ma w tym względzie potencjalnych ograniczeń, co do skali możliwych ruchów. Dzisiaj rano głos zabrali – Benoit Coeure, który starał się przeciwstawić opiniom, że działania ECB w postaci dalszych cięć stopy depozytowej mogą uderzać w sektor bankowy, a także Francois Villeroy de Galhau. Jego zdaniem nie można mówić o deflacji w strefie euro, a wskaźnik cen może odnotować wartości powyżej zera w drugiej połowie roku, jeżeli zobaczymy dalszą stabilizację na rynku ropy naftowej.