Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3703 PLN za euro, 3,9365 PLN wobec franka szwajcarskiego, 3,8755 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 5,5877 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,933% w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie kilkanaście godzin handlu przyniosło nam wygaszenie pozytywnego impulsu po decyzji agencji Moody's. Ostatecznie impuls popytowy na polskich aktywach ograniczył się do spadku pary EUR/PLN do okolic 4,3650 oraz podbicia krajowego parkietu w kierunku 1873 pkt. (WIG20). Zgodnie z szeroką argumentacją, która przytoczyłem we wczorajszym tekście, układ wokół PLN i innych aktywów polskich nie uległ większej zmianie. W dalszym ciągu zmagamy się z negatywnymi czynnikami wewnętrznymi, a dodatkowo na horyzoncie widnieje zagrożenie w postaci potencjalnej wyjścia Wlk. Brytanii ze struktur unijnych. Scenariusz ten wydaje się być mało prawdopodobny, jednak jego ewentualne skutki byłyby skrajnie negatywne dla rynków w Europie i aktywów powiązanych jak waluty koszyka CEE. Dodatkowo należy pamiętać o trwających dyskusjach nt. ewentualnego momentu dalszych podwyżek stóp procentowych w USA. Kluczową kwestią pozostają jednak czynniki wewnętrzne i zagrożenia wynikające z potencjalnego kształtu ustawy dot. CHF czy obaw związanych z budżetem na 2017r.
W trakcie dzisiejszej sesji GUS poda dane dot. wynagrodzenia i zatrudnienia w kwietniu. Rynek spodziewa się dynamik na poziomie 3,8% r/r oraz 2,8% r/r. Ponadto warto bliżej przyjrzeć się publikacji inflacji HICP ze Strefy Euro.
Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy wygaszenie pozytywnego wpływu decyzji Moody's na PLN. Kurs EUR/PLN zszedł do okolic wsparcia na 4,3650 PLN, utrzymując jednak potencjał próby testu okolic 4,3382 PLN. Najmocniejszy spadek obserwujemy na zestawieniu z CHF, gdzie po wybiciu okolic 3,95 PLN kurs zniżkuje w kierunku 3,9244 PLN. Na pozostałych parach reakcja była ograniczona jedynie do mocniejszego otwarcia tygodnia. Bazowy scenariusz zakłada obecnie próbę powrotu do okolic 4,40 PLN za euro i konsolidowanie wokół ww. zakresu.
Konrad Ryczko