Dodatkowo przedstawiciele BOC dawali kilkanaście tygodni temu zrozumienia, że są ciekawi wpływu programu stymulacyjnego premiera Trudeau, który de facto dopiero co został zainicjonowany. Dzisiaj kluczowe było jednak co innego – wpływ ostatnich masowych pożarów w stanie Alberta na gospodarkę. Bank centralny przyznał wprawdzie, że odbije się to na danych w II kwartale, ale dał do zrozumienia, że może się to szybko zrekompensować w III kwartale. Padają też odniesienia do sytuacji w USA – zwraca się uwagę, że ożywienie w tamtejszej gospodarce może wesprzeć kanadyjski eksport. Rynek najwyraźniej obawiał się, że pożary w Albercie narobią więcej szkód, stąd dzisiejsze odreagowanie, które dobrze obrazuje poniższy diagram. Wyłamują się z niego tylko peso i rubel (ropa), oraz funt (po słabszym sondażu YouGov rano, później przyszedł kolejny z IG/Survation, który wskazał 6 p.p. przewagi nad Brexit-owcami).
Na wykresie USD/CAD widać, że rośnie prawdopodobieństwo złamania linii wzrostowej trendu dla korekty rozpoczętej na początku maja. Oczywiście w kolejnych dniach kluczem będzie ropa, a tutaj cały czas widać, że obawy związane z głębszym spadkiem cen tego surowca nie są uzasadnione.
W temacie samego dolara amerykańskiego, to uwagę zwracają dzisiejsze słabsze dane nt. wstępnego indeksu PMI w usługach, który spadł w maju do 51,2 pkt. z 52,8 pkt., w efekcie czego zbiorczy PMI Composite spadł do 50,8 pkt. z 52,4 pkt. – nie jest to dobra zapowiedź przed przyszłotygodniowymi danymi ISM. Dzisiaj poznaliśmy też dane nt. deficytu handlowego USA, który w kwietniu zwiększył się do 57,53 mld USD z 56,9 mld USD w marcu. Głos zabrał też Patrick Harper z oddziału FED w Filadelfii, ale przesłanie było podobne do tego, co poznaliśmy kilka dni wcześniej – nie wykluczył on 2-3 ruchów na stopach w tym roku. Euro i jen to dzisiaj nieliczne wyjątki względem których USD zyskuje, na pozostałych ustawieniach zaczyna tlić się korekta, która ma szanse się rozwinąć w kolejnych dniach, jeżeli Powell i Yellen, oraz dane makro zasieją wątpliwości związane z czerwcowym, ale i także lipcowym terminem podwyżki stóp procentowych. Na układzie EUR/USD widać rysującą się świecę doji, która może zapowiadać lokalne przesilenie, o ile uda się zakończyć dzisiejszy handel powyżej dołka z marca przy 1,1142. Kluczowe będzie jednak dopiero ewentualne testowanie minimum z ubiegłego tygodnia przy 1,1179.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ