Gwałtowne wzrosty cen mieszkań to woda na młyn inwestorów – flipperów, spekulantów, osób zarabiających na sprzedaży cesji, czyli praw do nowo budowanych mieszkań. Handel cesjami kwitł w czasie pamiętnej hossy z lat 2006–2007, kiedy nieruchomości drożały z miesiąca na miesiąc. Dziś biznes jest dużo trudniejszy. Proceder ukrócił ustawodawca, wprowadzając daleko idące ograniczenia.
– Zakaz cesji dotyczy tylko inwestycji realizowanych w ramach znowelizowanej ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego. Obowiązuje od lipca 2023 r. – mówi radca prawny Przemysław Dziąg, dyrektor działu prawnego Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). – Zgodnie z przepisami nabywca mieszkania na osiedlu, którego sprzedaż rozpoczęła się po wejściu nowych przepisów, nie ma możliwości przeniesienia praw z umowy deweloperskiej w drodze cesji na rzecz innej osoby. Zakaz ten nie dotyczy zatem nieruchomości, których sprzedaż ruszyła przed lipcem 2023 r. Nie dotyczy też nabywców, którzy są przedsiębiorcami.
Dziąg podkreśla, że znamienita większość firm zrzeszonych w PZFD zgadza się na przeniesienie praw własności do budowanego mieszkania w drodze cesji jedynie w wyjątkowych, umotywowanych przypadkach. – Jako branża sprzeciwiamy się spekulacyjnemu nabywaniu nieruchomości i pozytywnie oceniamy wszelkie rozwiązania, które walczą z takimi zachowaniami – mówi.
Mniej transakcji
Łukasz Wydrowski, właściciel firmy Estatic Nieruchomości, dopowiada, że dokonanie cesji (w przypadku osób fizycznych) jest teraz możliwe tylko raz na trzy lata i tylko na jedną nieruchomość, a jeśli bez ograniczeń – to tylko na rzecz osób najbliższych.
– Wprowadzenie ograniczeń od lipca 2023 r. znacząco zmieniło dynamikę rynku. Nie można już tak swobodnie jak wcześniej obracać umowami dotyczącymi nieruchomości w budowie – podkreśla prezes Estatic Nieruchomości. – Przed tymi zmianami cesje były popularnym sposobem na szybkie zyski, szczególnie wśród inwestorów poszukujących okazji na tzw. flippy na rynku pierwotnym. Nowe przepisy spowodowały, że liczba podobnych transakcji widocznie spadła. Ograniczenia zniechęciły wielu inwestorów, co przekłada się na mniejszą liczbę ofert mieszkań w cesji.