Rynek najmu instytucjonalnego w Polsce raczkuje. Pierwsi inwestorzy przecierają szlaki, starając się z jednej strony stworzyć produkt najbardziej odpowiadający najemcom, a z drugiej – atrakcyjny dla inwestorów finansowych.
Państwowy pionier
Największym pracującym portfelem lokali zarządza kontrolowany przez państwo Fundusz Mieszkań na Wynajem (FMnW). – Dysponujemy łącznie 1,8 tys. lokali w sześciu miastach. Większość inwestycji jest w pełni wynajęta – mówi Rafał Malik, dyrektor biura zarządzania najmem w FMnW. – W tym roku planujemy rozbudowę portfela o dwie inwestycje na ok. 200–250 mieszkań łącznie. Prawdopodobne lokalizacje to Poznań i Łódź.
Głównymi najemcami są single, młode małżeństwa z dziećmi, a także pracownicy na kontraktach. Największym wzięciem cieszą się kawalerki – niezależnie od metrażu – a także mieszkania dwupokojowe o powierzchni do 40 mkw. Średni okres, na jaki podpisywane są umowy, to dwa lata.
Jakimi kryteriami kieruje się fundusz, decydując się na inwestycje, i jak rozbudowuje portfel? – Kupowaliśmy od deweloperów konkretne inwestycje, które były już na ukończeniu bądź oddane do użytkowania i mogliśmy stwierdzić jakość ich wykonania oraz przystosowanie do naszych potrzeb. Nie decydowaliśmy się na samodzielny zakup gruntów, tworzenie projektów i budowę z generalnym wykonawcą z konkretną specyfikacją, gdyż cały proces projektowo-budowlany zajmowałby ponad trzy lata – mówi Malik. – Decydując się na daną inwestycję, bierzemy pod uwagę: dogodną lokalizację, potencjał lokalnego rynku pracy oraz bliskość połączeń komunikacyjnych, szkół, urzędów, punktów usługowych – wylicza.
Prywatny sektor
Jeśli chodzi o inwestorów prywatnych, szlaki przeciera niemiecka Catella. Inwestor kupił kilka pięter luksusowego wieżowca Złota 44 w Warszawie, ale ma też przystępniejszą ofertę. W kwietniu ub.r. ruszył najem 193 mieszkań w budynku Pereca 11 na warszawskiej Woli. – Gdyby ten budynek oddano w Amsterdamie, już czekałaby przed nim kolejka chętnych najemców. W Polsce taka forma będzie zyskiwać na znaczeniu – mówił w czerwcu, podczas oficjalnego otwarcia inwestycji, Jaap Gillis, prezes Bouwfonds Investment Management (od niego Catella przejęła inwestycję).