Dostawcy urządzeń dla sektora medycznego na celowniku inwestorów

Producenci i dostawcy urządzeń medycznych z warszawskiej giełdy radzą sobie ze zmiennym szczęściem. Jest w tym gronie kilka obiecujących spółek, które rynek zdążył już docenić.

Publikacja: 17.02.2024 15:41

Dostawcy urządzeń dla sektora medycznego na celowniku inwestorów

Foto: Adobe Stock

Sektor ochrony zdrowia na warszawskiej giełdzie reprezentują spółki biofarmaceutyczne, opracowujące nowe leki, oraz producenci i dostawcy urządzeń medycznych. Ze względu na osiąganą sprzedaż (choć nie w każdym wypadku tak jest) ci drudzy wydają się być mniej ryzykowną opcją dla inwestorów. – Producenci sprzętu medycznego, czyli segment popularnie nazywany MedTechem, to o tyle ciekawa nisza inwestycyjna, że łączy w sobie korzystanie z wieloletnich trendów globalnych wydatków na ochronę zdrowia z brakiem lub minimalną ekspozycją na ryzyko badań klinicznych – zwraca uwagę Michał Ficenes, zarządzający funduszami Ipopema TFI. – Analiza inwestycyjna tych spółek nie odbiega od innych analiz, ponieważ zazwyczaj spółki te mogą pochwalić się przychodami i zyskami (w przeciwieństwie do spółek biotechnologicznych na klinicznym lub przedklinicznym etapie rozwoju). Co więcej, wysokie standardy, które muszą spełnić narzędzia i sprzęt medyczny, stanowią dosyć znaczącą barierę wejścia i przewagę konkurencyjną spółek, które już się na tym rynku znajdują – przewagi te odzwierciedlane są również w atrakcyjnym poziomie marż i rentowności spółek z sektora MedTech – wskazuje.

Spółki z tego segmentu nie są zbyt licznie reprezentowane na warszawskiej giełdzie, zwłaszcza w porównaniu z rynkiem amerykańskim. Co nie znaczy, że inwestorzy nie mają w czym wybierać.

Synektik błyszczy najjaśniej

Gwiazdą, która najjaśniej świeci w tym segmencie jest Synektik. Rynek mocno wierzy w spółkę, co pozytywnie przekłada się na jej giełdową wycenę. W ciągu ostatniego roku akcje firmy potroiły swoją wartość, a kurs ustanowił nowy rekord. Motorem napędowym biznesu tego dostawcy zaawansowanych rozwiązań dla medycyny jest rozwój rynku chirurgii robotycznej. Grupa jest wyłącznym dystrybutorem systemu chirurgii robotycznej da Vinci w Polsce, Czechach i na Słowacji.

Katarzyna Kosiorek, analityczka Trigon DM podkreśla, że Synektik ma za sobą bardzo dobry rok, w którym z nawiązką zrealizował założenia stawiane na początku 2023 r. – W 2024 r. zakładamy dalszy wysoki poziom kontraktacji na dostawę systemów robotycznych, a także wysoką realizację usług związanych z wdrażaniem i utrzymaniem systemów – wyjaśnia.

W jej ocenie potencjalnymi czynnikami wspierającymi kurs są przede wszystkim rosnąca liczba zabiegów chirurgicznych w asyście da Vinci, związana z rozszerzeniem obszaru refundacji na polskim rynku o chirurgię ogólną i ginekologię, oraz rosnący udział powtarzalnych przychodów i wysoki portfel zleceń. – Wyniki Synektika pokazują coraz bardziej widoczny udział przychodów z utrzymania systemów da Vinci, co wraz z systematycznie rosnącą dynamiką backlogu będzie ważnym czynnikiem wynikowym w nadchodzących kwartałach – wskazuje.

Do tego dochodzi dalszy rozwój projektu kardioznacznika w ramach III fazy badań klinicznych. – Zakładamy, że w I kwartale Synektik może rozpocząć badania III fazy kardioznacznika w USA. Naszym zdaniem spółka będzie chciała kontynuować i wprowadzić produkt na rynek we współpracy z partnerem rynkowym, co implikuje termin potencjalnej transakcji partneringowej na lata 2024–2025. Zwracamy również uwagę na atrakcyjne porównywalne transakcje w obszarze radiofarmacji, średnia wartość historycznych kontraktów wynosi około 40–80 mln USD. Naszym zdaniem potencjalnymi partnerami transakcji mogłyby być firmy aktualnie współpracujące z Synektikiem ws. zakresu radiofarmacji (m.in. Siemens, Fujifilm, Canon, GE) – uważa ekspertka.

Voxel na fali

Duże nadzieje inwestorzy pokładają także w akcjach Voxela, które w okresie ostatnich 12 miesięcy przyniosły posiadaczom prawie 110-proc. stopę zwrotu. – Podstawową aktywnością Voxela jest wykonywanie obrazowych badań diagnostycznych. Popyt na tego typu badania, co do swojej istoty rośnie wraz ze starzeniem się społeczeństwa, rosnącą liczbą zachorowań, większą świadomością pacjentów. Wyjątkiem był okres obostrzeń covidowych, kiedy dostęp do lekarza był ograniczony, ale wówczas spółka wykonywała testy w kierunku SARS-CoV-2 – wyjaśnia Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ. Warto dodać, że rentowność spółki znacząco poprawiły zrosty wycen badań refundowanych, które miały miejsce w ostatnich latach. Kluczem do poprawy wyników spółki w długim terminie jest jednak wzrost wolumenów wykonywanych badań, czemu sprzyjać ma popyt na badania diagnostyczne. Zdaniem ekspertki spółek działających w tym segmencie ochrony zdrowia dzięki stałej generacji gotówki, umożliwiającej wypłatę dywidendy, nie można porównywać do spółek biotechnologicznych. – Ryzyko w tym przypadku jest istotnie mniejsze. Jest to zatem interesująca opcja dla inwestorów zainteresowanych ekspozycją na sektor ochrony zdrowia, a jednocześnie nie akceptujących podwyższonego ryzyka. Potencjał tego typu spółek zależy od wolumenów wykonywanych badań, wyceny świadczeń, a przede wszystkim struktury całego rynku ochrony zdrowia – wskazuje.

Medicalgorithmics odbudowuje przychody

Po dłuższym okresie zapomnienia w 2023 r. do łask inwestorów wróciły akcje Medicalgorithmics. Kluczem do zmiany postrzegania producenta i dostawcy m.in. urządzeń do monitoringu pracy serca była nowa strategia. Zgodnie z nią spółka zmieniła model prowadzenia biznesu na rynku amerykańskim (do niedawna największym dla spółki) i buduje sieć dystrybutorów, z którymi współpracuje w modelu bez wyłączności. W 2023 r. spółka pozyskała już umowy z trzema nowymi niezależnymi ośrodkami diagnostycznymi (IDTF), które stanowią ważny element amerykańskiego systemu opieki zdrowotnej. W styczniu tego roku współpraca z dwoma z nich weszła w fazę komercyjną. Rozpoczęcie komercyjnego świadczenia usług dla trzeciego partnera jest planowane na marzec. – Tak jak wcześniej zapowiadaliśmy, 2024 r. rozpoczynamy z nowymi przychodami z rynku amerykańskiego. Po zakończonych sukcesem fazach integracji i wdrożenia w styczniu rozpoczęliśmy komercyjne świadczenie usług w zakresie analizy danych o pracy serca pacjentów i dostawy urządzeń dla dwóch ośrodków IDTF w USA. Oznacza to pojawienie się pierwszych przychodów od nowych partnerów już w styczniu. W przypadku trzeciego IDTF rozpoczęcie fazy komercyjnej jest przewidziane na marzec – wyjaśniał niedawno Jarosław Jerzakowski, członek zarządu Medicalgorithmics ds. operacji.

W międzyczasie spółka straciła jednak kluczowego klienta w USA firmę Reacta, z którą współpracowała od dłuższego czasu, co nie pozostanie bez wpływu na jej tegoroczne wyniki. – Medicalgorithmics wydaje się być na dobrej ścieżce realizacji nowej strategii po rozwiązaniu umowy z React, przy czym rok 2024 jest rokiem przejściowym, w którym widoczny będzie brak przychodów z umowy z React, a nowe kontrakty jeszcze nie będą w stanie nadrobić tego ubytku. Szczególnie ważne będą kolejne kontrakty z nowymi IDTF – uważa Łukasz Kosiarski, analityk Ipopemy.

Medycyna i zdrowie
Airway: audytor ma zastrzeżenia
Medycyna i zdrowie
Airway Medix: audytor ma zastrzeżenia do raportu
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics chce odbudować przychody w USA
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics: Spadek znaczenia rynku USA w przychodach
Medycyna i zdrowie
Captor z niższą wyceną i pozytywną rekomendacją
Medycyna i zdrowie
Pozytywne wieści z Mabionu. Kurs rośnie