Kiedy można oczekiwać komercjalizacji pierwszych projektów? Rozumiem, że Pure Biologics jako spółka typu drug discovery na pewnym etapie zaawansowania odsprzeda projekty większym podmiotom? Czy możliwe jest, że to pozwoli finansować kolejne projekty badawcze czy też w planach mają państwo następne emisje akcji?
Na tę chwilę zakładamy, że trzecia emisja jest ostatnią. Środki z tej emisji są zabudżetowane niemal na trzy lata, co powinno pozwolić na doprowadzenie trzech trwających projektów lekowych do zaawansowanego stadium, czyli do pierwszego podania ludziom. Ale cząsteczki, które rozwijamy, nabiorą zdolności do komercjalizacji – czyli do udzielenia licencji na zbudowaną wartość intelektualną albo do podjęcia współpracy z większym podmiotem – dużo wcześniej. Ta zdolność transakcyjna pojawi się wtedy, gdy będziemy mieli w ręku pakiet badań na zwierzętach potwierdzający wyniki, które uzyskaliśmy w laboratorium i w modelach komórkowych. Spodziewam się, że ten moment to będzie druga połowa 2021 r. Mamy jednak świadomość, że w naszej branży komercjalizacja cząsteczek trwa wiele miesięcy. Dlatego chcemy mieć zabezpieczone finansowanie, żeby móc nadal rozwijać projekty, nawet gdy zaczniemy już prowadzić negocjacje. Czyli pierwszy nasz projekt uzyska zdolność transakcyjną w II połowie 2021, ale płatności z tej umowy pojawią się zapewne później.
Który projekt jest najbardziej zaawansowany?
W segmencie leków mamy trzy projekty, które startowały w półrocznych odstępach. Najbardziej zaawansowany jest pierwszy. Te cząsteczki już w grudniu zamierzamy podać zwierzętom w celu testowania hipotezy. To są tzw. badania przedklinicznie, kilkuetapowe. Przyszły rok będzie ciekawy, bo w II połowie roku w fazę badań przedklinicznych wejdzie nasz drugi projekt lekowy, a w I połowie w jeden z projektów z naszego drugiego segmentu terapii pozaustrojowych.
Równocześnie z emisją akcji Pure Biologics planuje przenosiny z NewConnect na główny parkiet GPW. Czym podyktowana jest ta przeprowadzka?
Prowadzimy skomplikowaną działalność, dlatego potrzebujemy transparentności, której sprzyja obecność na giełdzie. Tego oczekują nasi inwestorzy. Oczekiwali też przejścia na większy rynek, który jest bardziej płynny. Jeśli chodzi o spółkę, to przeniesienie się na główny parkiet zapewni nam dostęp do szerszego grona inwestorów, szczególnie instytucjonalnych. Mimo zainteresowania widocznego od dłuższego czasu niektórzy inwestorzy nie mogli znaleźć się w akcjonariacie spółki notowanej na NC.