Spółka specjalizująca się w dystrybucji implantów i medycynie estetycznej podpisała niedawno kontrakt z chińskim podmiotem notowanym na giełdzie w Hongkongu Chunli. Umowa dotyczy wyłącznej dystrybucji endoprotez stawu kolanowego i biodrowego chińskiej marki. Oprócz tego spółka otrzyma implanty o łącznej wartości 1 mln dolarów, które będzie wykorzystywać do zaopatrywania szpitali.

– Głównym problemem biznesu związanego z implantami jest to, że dostarczamy do danego szpitala ich cały zestaw wraz z infrastrukturą, podczas gdy placówka płaci jedynie za te, które wykorzysta. Można powiedzieć, że umowa z Chunli to linia kredytowa. Za 1 mln dolarów otrzymujemy implanty oraz sprzęt, który umieszczamy w szpitalach, a naszemu partnerowi płacimy jedynie za wykorzystane komponenty – wyjaśnia Marek Młodzianowski, prezes Massmedica.

Obecnie za większość przychodów odpowiada biznes związany z implantami i protezami, jednak pandemia spowodowała chwilowe odwrócenie tej tendencji. – Wszystko z powodu wstrzymywanych operacji. Szpitale były przepełnione pacjentami covidowymi, w trakcie pierwszej fali zawieszono operacje na dwa miesiące. Teraz nauczyliśmy się żyć z pandemią, następne fale już nie wywoływały całkowitej blokady – dodał Młodzianowski.

W ub.r. Massmedica osiągnęła 18,2 mln zł przychodów, o 3 proc. mniej niż w 2019 r. Zysk netto podskoczył o 41,2 proc., do 0,6 mln zł. W przyszłości spółka zamierza skupić się na rozwoju działalności zagranicznej, w czym pomóc ma kontrakt z Chunli. Biznes dystrybucji implantów i medycyny estetycznej ma rozwijać się w podobnym tempie. GSU