Kryptowaluty korzystają też m.in. na ogólnej poprawie nastrojów na rynkach, a także udanej aktualizacji jednej z największych sieci – ethereum. Czy kolejne miesiące mogą przynieść dalszy wzrost notowań cyfrowych walut?
Korzystna sytuacja
Od początku roku notowania dwóch największych pod względem kapitalizacji kryptowalut, czyli bitcoina i etheru, wzrosły odpowiednio o 75 proc. i 63,3 proc. W obu przypadkach znaczenie mają nie tylko obecne warunki gospodarcze, ale i wydarzenia charakterystyczne dla obu kryptowalut. – Halving (czyli zmniejszenie nagród za „kopanie” bitcoina o połowę) i cykl halvingowy mogą być jednym z istotnych czynników wpływających na cenę bitcoina w ostatnim czasie. Na tę chwilę wszystko wygląda podobnie jak w poprzednich cyklach, gdzie również na około 18 miesięcy przed halvingiem rynek wyznaczał swój dołek. Tak było w 2015 i 2018 r. Obecnie wygląda to analogicznie, a dołek mieliśmy w listopadzie 2022 r. – komentuje Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.
Ether z kolei skorzystał na wdrożonej niedawno aktualizacji o nazwie Shanghai. Pozwala ona szybciej i bezpieczniej wypłacić środki w ramach tzw. stakingu (usługa polegająca na pożyczce kryptowalut do wsparcia sieci, dająca korzyści w dłuższym terminie). Według ekspertów, dzięki wprowadzonej poprawce, większa część rynku może zainteresować się stakingiem etheru. Na razie około 15 proc. tokenów sieci ethereum wykorzystywanych było do stakingu, podczas gdy w przypadku innych popularnych tokenów jest to nawet 60 proc. – Oczywiście, podczas gdy słusznie spodziewano się pewnej krótkoterminowej niestabilności na rynku (nagłe wypłaty, gdy pojawiła się taka możliwość – red.), to wspomniane rozwiązanie może zapoczątkować długoterminowy trend. Teoria głosi, że teraz inwestorzy chętniej będą stawiać swoje tokeny, ponieważ te, w razie potrzeby, są o wiele łatwiejsze do odzyskania. W ciągu najbliższych miesięcy przekonamy się, czy ta liczba 15 proc. drgnie, czy może jest już na swoim naturalnym poziomie – zauważa Simon Peters, analityk eToro.
W kontekście trwającego odbicia notowań eksperci zwracają uwagę na niską płynność na rynku. – Płynność nadal pozostaje relatywnie niska, bitcoiny odpływają z giełd, zwiększają się poślizgi cenowe i spada głębokość rynku. Oznacza to, że coraz mniejszymi kwotami pieniędzy można ruszyć rynkiem o większe wartości chociażby w ujęciu dolarowym – podkreśla Kostecki.