Portfel kryptowalutowy w najnowszym Samsungu Galaxy, JP Morgan z własną kryptowalutą, możliwość kupna bitcoina w 10 tys. punktów sprzedaży tytoniu we Francji, a także płatność kryptowalutą za transport publiczny w 37 miastach Argentyny – to cztery wybrane newsy tylko z ostatnich dwóch tygodni. Łączy je jeden wniosek – adopcja cyfrowych pieniędzy stopniowo postępuje. Trudno powiedzieć, czy to wciąż tylko eksperymenty, czy przygotowanie do nowej ery pieniądza, ale pewien trend powoli się klaruje.
Skok o 440 proc.
Potwierdza to także najnowszy raport Kaspersky Lab, rosyjskiej firmy z branży cyberbezpieczeństwa. Według autorów owego raportu już co dziesiąta osoba na świecie użyła bitcoina lub innej kryptowaluty do zrobienia zakupów w sieci. Tak wynika z ankiety, którą przeprowadzono wśród 12 tys. klientów firmy, pochodzących z 22 różnych krajów. – Pomimo załamania cen wirtualnych walut, możemy zauważyć duże zapotrzebowanie na cyfrowe transakcje zgłaszane przez konsumentów. Nasza ankieta przeprowadzona wśród nabywców wykazała, że ich istotny odsetek używa kryptowalut, co było dla nas zaskakujące. Jednak są też realne niebezpieczeństwa związane z transakcjami tego typu, ponieważ jest to bardzo młoda metoda – powiedział Vitaly Mzokov, szef działu weryfikcji w Kaspersky Lab.
Stopniowy proces adopcji potwierdzają też dane gromadzone przez serwis coinmap.org. Znajdują się tam mapy z liczbą punktów akceptujących płatności w najpopularniejszej kryptowalucie. Obecnie takich punktów jest na świecie 14 366. W lutym 2014 r. było to tylko 2671, co oznacza wzrost o 440 proc. w pięć lat.
Innym serwisem, który pokazuje rosnące znaczenie bitcoina w świecie środków płatniczych, jest coinatmradar.com. Gromadzi on dane na temat instalowanych bitomatów (bankomaty do kryptowalut). Obecnie jest ich na świecie 4365. Dla porównania – pięć lat temu było ich zaledwie 8 sztuk. Wzrost jest imponujący, choć w ujęciu nominalnym liczba terminali tego typu to wciąż kropla w morzu. To samo dotyczy oczywiście punktów akceptujących płatności bitcoinami – bo cóż to jest 14 366 miejsc, w których możemy zapłacić cyfrowym pieniądzem? Nie wiadomo dokładnie, ile osób na bieżąco korzysta z tego typu usług. Kiedyś zadaliśmy to pytanie serwisowi Pyszne.pl, który ma na swojej stronie opcję płatności bitcoinem, i dostaliśmy odpowiedź, że odsetek ten jest niższy niż 1 proc. Choć to mało precyzyjna odpowiedź, to jednak potwierdza, że płatności kryptowalutowe są wciąż na bardzo wczesnym etapie adopcji.