Finalnie udało się indeksom wyjść na najwyższe poziomy od początku czerwca, a S&P 500 znalazł się powyżej 4100 pkt. Rynek akcyjny nie zaliczył tak dobrego miesiąca od 2020. Najważniejsza część sezonu wyników jest już za nami. W tym tygodniu poznamy wyniki takich spółek jak Alibaba czy Airbnb.
Początek nowego tygodnia przynosi kosmetyczną korektę tego ruchu i ma miejsce częściowa realizacja zysków. Dziś pierwszy roboczy dzień miesiąca, co wiąże się z publikacją wskaźników koniunktury gospodarczej PMI. Finalne dane z Chin wypadły poniżej wstępnego odczytu, a wskaźnik liczony dla przemysłu spadł do 50.4 pkt. z 51.7 pkt. Polityka zero-covid cały czas odbija się czkawką na chińskiej gospodarce, co może wymagać dodatkowej stymulacji ze strony tamtejszych władz. Rządowy wskaźnik PMI dla przemysłu w Chinach spadł poniżej granicznej wartości 50 pkt. i wyniósł 49.0 pkt. wobec 50.2 pkt. w czerwcu. Najważniejszym dziś odczytem będzie indeks ISM za lipiec liczony dla amerykańskiej gospodarki. Prognozy zakładają na spadek wskaźnika do 52.0 pkt. z 53.0 pkt. odnotowanych w czerwcu. Słabsze dane nie do końca muszą był negatywną informacją dla rynków. Opublikowany w minionym tygodniu rozczarowujący odczyt PKB nie wystraszył inwestorów na Wall Street. Dla nich im słabsze tym lepiej, bo będzie wspierało to złagodzenie retoryki przez Fed.
Na rynku walutowym nie dzieje się wiele, a eurodolar pozostaje zawieszony w okolicy 1.02. Kurs USDJPY dalej spada poniżej 133. Słabsze dane PMI z Chin dodatkowo wspierają popyt na japońską walutę. Kashkari z Fed we wczorajszym wywiadzie podkreślił, że Fed jest zobligowany do sprowadzenia w długim okresie inflacji do 2%. Wcześniej Bostic przypominał, że jest jeszcze dużo do zrobienia w kontekście normalizacji polityki monetarnej. Na rynku surowcowym baryłka WTI pozostaje poniżej 100 USD, a złoto jest blisko 1760 USD za uncję. W środę kraje OPEC+ będą podejmowały comiesięczną decyzją ws. wielkości wydobycia surowca.
US500.f;D1
Rafał Sadoch, Biuro maklerskie mBanku