W czerwcu trzeci miesiąc z rzędu dynamika produkcji przemysłowej spadała. Co istotne, niemal w całości za ostatni spadek odpowiadało przetwórstwo, wrażliwe na szoki energetyczne i kondycję konsumenta. Negatywnie na poziom produkcji wpłynęło wcześniejsze gromadzenie zapasów, które teraz wywołało spadek popytu. Gorsza koniunktura najbardziej dotknęła właśnie produkcji dóbr konsumpcyjnych, których sprzedaż była dotychczas mocnym kołem napędowym gospodarki. Nic dziwnego, skoro realne płace znów spadły i nadal nie nadążały za inflacją. Zrealizowane podwyżki stóp oraz wysoka inflacja najwyraźniej ograniczają już aktywność klientów detalicznych.

Rysowany od kilku tygodni i potwierdzony w środę krajobraz makroekonomiczny spowodował dalszy spadek rentowności krajowych obligacji skarbowych. Po godz. 15 papiery OK0724 wyceniano z rentownością 7,47 proc., seria DS0727 oferowała 6,86 proc., a DS0432 6,54 proc. W przypadku dwulatek to ponad 30 pkt baz. mniej niż tydzień temu. W skali miesiąca najbardziej spektakularny spadek rentowności dotyczy jednak obligacji długoterminowych. Tutaj rentowności były w środę niższe o ponad 150 pkt baz. w porównaniu z połową czerwca. Nic dziwnego, skoro członkowie Rady Polityki Pieniężnej wskazują, że będą ostrożni w dalszym podnoszeniu kosztu pieniądza. Z każdym tygodniem w taki scenariusz wierzy też coraz więcej inwestorów.