Przed zamknięciem

Publikacja: 12.02.2007 15:02

Bardzo rzadko się zdarza, by z reguły leniwa poniedziałkowa sesja

rozpoczynała się od takiego trzęsienia ziemi na giełdzie. Dzisiaj

zaimponowała pod tym względem zarówno skala spadku kontraktów na otwarcie

(39 pkt.), jak i pogłębienie przeceny w połowie sesji o kolejne 31 pkt.

Naprawdę trudno doszukiwać się jakiegoś jednego powodu, który sprowadził

rynek na niższe poziomy. Wszystkie informacje spływające na rynek od

piątkowego zamknięcia mogłyby zostać zignorowane, gdyby rynek był silny.

Spadki w USA rodzimi gracze wielokrotnie już przecież ignorowali, podobnie

jak fluktuacje na rynku ropy, która straciła ponad 2 USD po wypowiedzi

saudyjskiego ministra. Tyle tylko, że ignorowanie złych informacji jest

charakterystyczne dla silnego rynku, a z takim teraz do czynienia nie mamy,

co pokazał ostatni tydzień (szczególnie jego końcówka). W innej atmosferze

usłyszelibyśmy zapewne, że zarówno kurs ropy, jak i amerykańskie indeksy,

spadły przecież ze świeżo poprawionych szczytów.

Z innych rynkowych ciężarków wskazać należy bardzo słabe nastroje na

pozostałych emerging markets, co też nie jest nowością. Szczególnie

negatywnie odbiło się to na walutach w regionie, a złoty tracił ponad 3

grosze do obu głównych walut. Przypomnę w tym miejscu, że osłabienie

rodzimej waluty nie służy w ostatnich kilkunastu miesiącach polskim

indeksom, o czym inwestorzy zapomnieli na przełomie stycznia i lutego, gdy

indeks WIG20 kreślił nowe szczyty hossy przy jednoczesnej nerwowej

atmosferze wokół rynku walutowego, co przekładało się na testowanie przez

złotego poziomów nie notowanych od września/października. Ostatnie kilka

sesji i relatywnie gorsze zachowanie od pozostałych emerging markets jest

kacem po tamtej chwili zachłyśnięcia się nowymi szczytami hossy wbrew

rynkowemu otoczeniu.

Jakkolwiek jednak wybrany przez inwestorów kierunek na ostatnich sesjach

wydaje się słuszny, to moment tej przeceny jest nieco zaskakujący. Od połowy

tego tygodnia (niemiecki wskaźnik ZEW we wtorek zapewne zostanie jak zwykle

zignorowany) rozpoczyna się lawina danych makro, zarówno z rynku

amerykańskiego, jak i polskiego podwórka. Wszystko doprawione będzie

środowymi wynikami KGHM oraz rozpoczynającym się też tego dnia dwudniowym

przesłuchaniem (co pół roku) szefa Fed przed Kongresem. Tradycyjnie

inwestorzy wstrzymywali się z giełdowym handlem wyczekując na takie

wydarzenia. Najwyraźniej, tym razem wstrzymują się tylko największe

fundusze, co przy niskich obrotach łatwo pozwala sprowadzać indeksy na południe Pod koniec tygodnia rynek może wyglądać zupełnie inaczej. 64 65 MP

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów