O godz. 8:52 za jedno euro płacono 3,9070 zł, a za dolara 2,9870 zł.
Wczoraj po poniedziałkowym pesymizmie wiele nie zostało. Poprawiły się nastroje w regionie, między innymi za sprawą lepszych od oczekiwanych danych o wzroście słowackiej gospodarki w IV kwartale ub.r., której dynamika przewyższyła oczekiwania i wyniosła 9,5 proc. r/r. Wpływ miało także umocnienie się euro w relacji do dolara, co doprowadziło do powrotu EUR/USD powyżej figury 1,30. Wyraźnie w górę odreagowały także giełdy, w tym warszawski parkiet mimo problemów technicznych, które doprowadziły do wyłączenia handlu na 3 godziny. Inwestorzy nie przejęli się też zbytnio spekulacjami wokół możliwego odejścia wicepremiera Dorna z rządu, które pojawiły się wieczorem, gdyż nie jest to stanowisko gospodarcze.
Co dalej? Dzisiaj poznamy wyniki przetargu 12-letnich obligacji indeksowanych o wartości 2 mld zł (w południe), a także dane o podaży pieniądza M3 w styczniu (o godz. 14:00). Kluczowe dla rynku informacje z kraju napłyną dopiero jutro - inflacja CPI i średnia płaca za styczeń. Tym samym dzisiaj na rynek wpływ będzie miało zachowanie się naszego regionu i rynku eurodolara. Nie wykluczamy, że złoty będzie się nadal umacniał i po południu za jedno euro będziemy płacić 3,89 zł, a za dolara 2,9750 zł.
Rynek międzynarodowy:
Splot kilku informacji ze strefy euro i USA sprawił, że kolejny (czwarty już) test okolic 1,3050 dzisiaj rano sprawił, że zostały one pokonane. O godz. 8:52 za jedno euro płacono 1,3078 dolara.