Komentarz poranny

Publikacja: 23.02.2007 07:40

Dow Jones zakończył sesje 52 pkt. spadkiem i to jest ... dobra wiadomość dla

GPW. No może taka trochę szydercza interpretacja to już przesada, ale

inaczej nie można na to spojrzeć, gdy prześledzimy powody tego spadku.

Inwestorów przestraszyło napięcie geopolityczne wokół Iranu, który według

raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej nie dotrzymał terminu

przerwania prac nad programem wzbogacania uranu. Skutkiem tego (w połączeniu

z danymi o zapasach) był kolejny mocny wzrost cen ropy do poziomów ok. 61

USD. Jeśli to jest głównym powodem spadku indeksów amerykańskich, to dla

emerging markets ważniejsze jest zachowanie rynku surowców, niż indeksu Dow

Jones, tym bardziej, że spadek indeksu odbywa się spod świeżo ustanowionych

(we wtorek) szczytów hossy. Miedź poszła w ślad ropy i całego rynku

surowców. Ponad 4% wzrost (utrzymany do teraz) miedzi nie był wczoraj w

cenach, choć należy zauważyć, że od początku wczorajszej sesji to kurs KGHM

wyprzedzał rynek miedzi, a nie naśladował zmiany cen surowca. Ten wzrost

potwierdza tylko trafny wybór kierunku i skalę wzrostu KGHM na wczorajszej

sesji. Nastroje na rynkach wschodzących dzięki rynkowi surowców dalej

pozostaną pozytywne, a po części potwierdziły to już też giełdy w rejonie

Azji, które wprawdzie kosmetycznie, ale poprawiają szczyty hossy (Nikkei

najwyżej od 7 lat).

Dla GPW poza rynkami światowymi dzisiaj bardzo ważne jest też jeszcze jedno

wydarzenie - wyniki PKO BP. Reakcja na tą publikację będzie miała zapewne

przełożenie na cały sektor bankowy i ustali nastroje na szerokim rynku. Ten

raport będzie dla wielu inwestorów zakończeniem sezonu wyników, gdyż PKN,

podobnie jak KGHM, w większym stopniu poddawać będzie się fluktuacjom cen na

rynku ropy, niż historycznym wynikom. Przy okazji warto wspomnieć, że

wiceprezes zapowiedział wczoraj, że zysk operacyjny z powodu ujęcia

jednorazowej transakcji (sprzedaży Kaucuku przez czeski Unipetrol) istotnie

spadł, gdyż transakcja ta obniżyła go o 230 mln zł. "Gdybyśmy pominęli tę

jednorazową stratę, wynik byłyby zgodny z tym, co zapowiadaliśmy wcześniej".

Ta ostatnia wypowiedź sugeruje także, że nie będzie większej niespodzianki

przy publikacji raportu 1 marca. Wracając do PKO BP, to analitycy oczekują

zysku netto średnio na poziomie 555 mln zł. wg Reutera, lub 577 wg. ISB.

Prognozy od 536 mln do 618 mln. ISB a wg Reutera od 429 mln do 618 mln.

Z danych makro interesuje nas dzisiaj tylko godzina 10:00. Poznamy wtedy

niemiecki indeks nastrojów w biznesie (Ifo), oraz sprzedaż detaliczną w

Polsce w styczniu. Ifo zadziwiał ekonomistów w ostatnich miesiącach swoim

optymizmem, czego nie złamała nawet podwyżka VAT w Niemczech. Teraz oczekuje

się, że za luty będzie kosmetyczny spadek ze 107,9 pkt. do 107,5 pkt. Z

punktu widzenia GPW im wyższa wartość tym lepiej. To samo w przypadku

sprzedaży detalicznej podawanej przez GUS. Średnia oczekiwań jest przy

wzroście 14,0% w styczniu. Tak jak pisałem wczoraj, sprzedaż detaliczna

teoretycznie z reguły jest prze rynek ignorowana, ale jeśli styczniowe dane

pokażą wzrost powyżej 14,5 proc., czyli przekroczą poziom najwyższy w tym

roku (wrzesień) i znajdą się na poziomach nie

widzianych od kwietniowego przedakcesyjnego boomu w 2004 roku, to wszyscy

znowu przypomną sobie o dobrej kondycji polskiej gospodarki. MP

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów