Dziś nie spodziewamy się większych ruchów na rynku walutowym, spowodowane to będzie brakiem istotnych danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych. Jedyne dane jakie poznamy to indeks klimatu gospodarczego instytutu Ifo w Niemczech, który spodziewany jest na poziomie 107,5pkt. Z kolei z Wielkiej Brytanii otrzymamy informacje o wzroście PKB w IV kwartale, który szacuje się na 0,8% q/q oraz 3% r/r. Dane te mogą mieć wpływ na euro, jak i funta.
Złoto lekko koryguje po ostatnich wzrostach. Obecnie notowane jest na poziomie 676,18 usd/oz. Spore wzrosty zanotowała wczoraj miedź, kontrakty terminowe na ten metal wzrosły o ponad 4%, szał zakupów (zamknięcie dość sporej luki bessy) daje impuls do dalszej zwyżki tego surowca. Pozostałe towary zakończyły wczorajsze notowania na plusach. W momencie gdy dolar zacznie kolejną falę spadkową możliwe będzie mocniejsze odreagowanie surowców po ostatnich dość znaczących spadkach.
O godzinie 09:03 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3123 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: noc zgodnie z wczorajszymi oczekiwaniami przyniosła powrót do słabszego zielonego - po zatrzymaniu się notowań w rejonie wskazywanego wsparcia (1,3100 - 1,3090), kurs powrócił do wzrostów i nocne ekstremum wyniosło 1,3141. Byki nie były jednak na tyle zdeterminowane, aby atakować szczyty, które odczytać można jako pierwsze obszary oporów (1,3180 - 1,3190). Można więc powiedzieć, że po nieudanej próbie wygenerowania większej korekty powróciliśmy w rejon charakterystyczny dla kilku ostatnich sesji. Obecnie obraz wskazań intra day jest dość neutralny, co wskazywałoby na utrzymanie dotychczasowego sentymentu. Jak to było wcześniej sygnalizowane czynnik czasu staje coraz wyraźniej po stronie zwolenników słabszego dolara, nie mniej jednak sporo wskazuje na to, że jeszcze dzisiaj zobaczymy kolejną (najprawdopodobniej również nieudaną) próbę złamania wsparcia w rejonie 1,3080.
RYNEK KRAJOWY