U nas WIG20 rozpoczął od mocnego tąpnięcia, co w pewnej mierze wynikało jednak z wyraźnie lepszego zachowania rynku w trakcie sesji piątkowej - zdecydowanym spadkiem indeks nadrobił "straty" do pozostałych parkietów. Po fatalnym otwarciu doszło do lekkiego odreagowania, dużej ochoty do kupna akcji nie było jednak widać. Po kilkudziesięciu minutach rynek wszedł zatem w konsolidację blisko poziomu otwarcia, ale wytrwał w niej tylko godzinę. Jeszcze przed południem podaż ponownie przycisnęła i WIG20 zniżkując o niemal 4% znalazł się na poziomie najniższym od ostatniej dekady listopada. W tych okolicach rynek spędził blisko trzy godziny. Kolejny i jednocześnie ostatni ruch rozpoczął się na półtorej godziny przed końcem sesji. Dzięki poprawie notowań kontraktów amerykańskich i indeksów europejskich, popyt na naszym rynku zaczął stopniowo przejmować inicjatywę. Dzięki temu ostatnie kilkadziesiąt minut przyniosło systematyczną poprawę, w wyniku której WIG20 odrobił połowę dziennej straty. Aktywność w końcówce była wyraźnie większa niż w pierwszej części sesji, dzięki czemu obroty w porównaniu z piątkowymi zwiększyły się. Co ciekawe po raz pierwszy od kilku sesji duże spółki, w ostatecznym rozrachunku, zachowały się lepiej niż średnie i małe - MIDWIG i WIRR zanotowały większe spadki niż WIG20. Kiepsko zachowywały się przede wszystkim spółki budowlane i sektor bankowy - w środkowej części sesji mocno traciły Pekao i PKO BP (w końcówce znacząco poprawiły się BZ WBK i BRE). Istotnie zniżkował też KGHM, a początkowo PKN i TPSA (w drugiej części sesji wyraźnie jednak odbiły).

Na wykresie WIG20 utworzyła się już trzecia w obecnej tendencji spadkowej luka bessy (3183 - 3198 pkt). Indeks osiągnął, a nawet nieco przekroczył poziom styczniowego minimum. Z tych okolic pod koniec sesji doszło pod koniec sesji do odbicia i ukształtowania w konsekwencji białej świecy z dolnym cieniem. Taki kształt świecy, dodatkowo w pobliżu ważnego technicznego wsparcia, ma lekko optymistyczną wymowę. W połączeniu z bliskim sygnałem kupna na oscylatorze stochastycznym przemawia za poprawą notowań na najbliższych sesjach. Skala tej poprawy prawdopodobnie nie będzie jednak duża - istotnym oporem jest czwartkowa luka bessy: 3292 - 3305 pkt. Zamknięcie tej luki pozwalałoby oczekiwać powrotu do średnioterminowego trendu wzrostowego.