Złoty osłabł w ślad za umocnieniem jena oraz franka szwajcarskiego, pokazując w ten sposób spadek opłacalności operacji realizowanych w ramach strategii "carry trade". Przedstawione dziś przez Główny Urząd Statystyczny dane dotyczące sprzedaży detalicznej za maj, były nieco gorsze niż oczekiwano i praktycznie przesądzają o tym, że na kończącym się jutro posiedzeniu Rada, wstrzyma się z podwyżką stóp procentowych. W maju sprzedaż detaliczna wzrosła o 14,8 proc. r/r. Zgodnie z oczekiwaniami rynku poprawia się natomiast sytuacja na rynku pracy, co zaowocowało zniżką stopy bezrobocia w maju o 0,7 proc. do poziomu 13,0 proc. W opinii wiceprezesa GUS Józefa Oleńskiego dane za kwiecień i maj wskazują, że wzrost PKB w II kw. tego roku będzie znacznie niższy niż w I kw., kiedy sięgnął 7,4 proc. i był najwyższy od 10 lat. Aurę wokół rynków wschodzących popsuło poznane dziś stanowisko ECB w sprawie przyjęcia wspólnej waluty przez Słowację. Władze monetarne strefy euro oceniają, że spadek inflacji u naszego południowego sąsiada do najniższego w historii poziomu 1,5 proc. ma charakter krótkotrwały. Takie doniesienia to poważne ostrzeżenie w kontekście aspiracji Polski do przyjęcia wspólnej waluty w 2012. Nienajlepsze nastroje w regionie oraz wzrost światowej awersji do ryzyka mogą przynieść dalsze przejściowe osłabienie złotego. O godzinie 16:00 kurs EUR/PLN wynosił 3,7950, zaś USD/PLN 2,82.
Dzisiejsza sesja na rynku międzynarodowym miała podobny przebieg do wczorajszej, czyli ponownie byliśmy świadkami niewielkiej zmienności na parze EUR/USD. Zgodnie z tym, co sugerowaliśmy wcześniej, zwyżka w notowaniach eurodolara sięgnęła poziomu 1,3475. O tym, że silne euro osłabia konkurencyjność eksportu państw trzynastki świadczy poznany dziś odczyt dotyczący bilansu obrotów bieżących za maj. Rynek spodziewał się nadwyżki rzędu 3,5 mld euro, gdy tymczasem saldo okazało się być ujemne i deficyt sięgnął aż 4 mld euro. Niska zmienność na początku obecnego tygodnia potwierdza, że inwestorzy wyczekują na posiedzenie FED i komunikat amerykańskich władz monetarnych. Rynek nie spodziewa się zmiany kosztu pieniądza przez FED na najbliższym posiedzeniu. Z drugiej strony ostatni wzrost rentowności amerykańskich obligacji może sugerować, że znaczna część rynku spodziewa się zaostrzenia polityki monetarnej w USA, co sygnalizowałyby bardziej jastrzębie wypowiedzi członków FED. Taki przebieg wydarzeń sprzyjałby odwróceniu negatywnego sentymentu do dolara. O godzinie 16:00 kurs EUR/USD oscylował w okolicy poziomu 1,3470.
Sporządził:
Kamil Kasperski
Makler Papierów Wartościowych