Inflacja nadal groźna

RYNEK MIĘDZYNARODOWY Dzisiejsza sesja stała pod znakiem deprecjacji waluty amerykańskiej. W godzinach porannych, dolar w stosunku do euro był najsłabszy od 17-tu sesji, a w stosunku do funta brytyjskiego był najsłabszy od końca kwietnia. W przypadku pary GBP/USD można mówić o wybiciu się z konsolidacji w kierunku północnym. Jednak naprzeciw analizie technicznej wyszły dane z rynku Amerykańskiego dotyczące miar inflacji.

Publikacja: 28.06.2007 15:54

Okazało się, że delator (miernik inflacji) wzrósł mocniej od i tak wygórowanych prognoz, wyniósł on 4,2 proc. (prognoza 4 proc.). PCE bazowy (wskaźnik wydatków konsumpcyjnych bez paliw i żywności) wyniósł 2,4 proc. (prognoza 2,2 proc.). Dane te jednoznacznie wskazują na rosnącą presję inflacyjną. Po ogłoszeniu danych dolar pozostawał w miejscu, widocznie gracze czekają na dzisiejszy komunikat FOMC odnośnie stóp procentowych. Od razu zareagowała natomiast rentowność amerykańskich obligacji, która zaczęła znowu rosnąć. Słabszy od prognoz okazał się odczyt wzrostu PKB za pierwszy kwartał. Analitycy spodziewali się, ze wyniesie 0,8 proc, ten jednak był o 0,1 proc. mniejszy od prognoz. Liczba noworejestrowanych bezrobotnych wyniosła 313 tys., odczyt ten nie odbiegał jednak znacznie od prognoz, które wahały się w przedziale od 310 tys. do 315 tys. Po danych widać, że Fed nie ma łatwego zadania, zwalniająca gospodarka przy rosnącej presji inflacyjnej to najgorszy z możliwych scenariuszy. O wiele lepiej przedstawia się sytuacja u naszych zachodnich sąsiadów. Stopa bezrobocia w Niemczech spadła do poziomu 9,1 proc. i jest najniższa od 12 lat! Dalsze losy głównych par walutowym, najprawdopodobniej rozstrzygną się w przyszłym tygodniu kiedy to poznamy decyzję Banków Centralnych (ECB, BoE) w sprawie stóp procentowych.

Złoto zaczęło odrabiać część strat jakie poniosło podczas ostatnich sesji, natomiast nie jest to jakieś mocniejsze odbicie sugerujące zmianę sentymentu do tego kruszcu, średnioterminowy trend spadkowy jest w dalszym ciągu utrzymany. Za uncję złota obecnie zapłacić trzeba 645,80 dolarów.

O godzinie 15.21 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3466 dolara.

RYNEK KRAJOWY

Na krajowym rynku złotówka pogłębiła swoją aprecjację w stosunku do głównych walut światowych. Dwa czynniki stały za takim scenariuszem, deprecjacja dolara oraz koszt pieniądza w Polsce. Wczorajsza podwyżka stóp procentowych o 25 pb., oraz dzisiejsze wypowiedzi Haliny Wasilewskiej-Trenkner oraz Jana Czekaja (członkowie RPP) wydają się być "jastrzębie". Halina Wasilewska-Trenkner oceniła szanse podwyżki stóp w tym roku na 50%, wskazując dodatkowo na wiele zagrożeń inflacyjnych. Jan Czekaj szacuje, że potencjalny, czyli bezpieczny dla gospodarki, wzrost PKB jest nieco niższy niż 6,0%. Jeżeli więc w pierwszym kwartale wyniósł on 7,4%, to uważa, że jest to tempo wzrostu, które może mieć negatywne konsekwencje dla inflacji. Dodał też że problemem nie jest wzrost wynagrodzeń, ale relacja między płacami a wydajnością. Jeżeli wzrost wydajności nie nadąża za wzrostem płac, to inflacyjna będzie rosła. Za dodatkowy proinflacyjny czynnik uznał obniżkę składki rentowej, która ma przynieść dodatkowy impuls popytowy. Jak widać nie tylko nasza gospodarka ale ogólnoświatowa wskazuje na problem z inflacją, większość Banków Centralnych (poza małymi wyjątkami) podnosi koszt pieniądza i nie wydaje się aby proces ten uległ szybkiemu odwróceniu.

O godzinie 15.37 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,7636, a za dolara 2,7935 złotego.

Michał Barabasz

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów