Konsolidacja EUR/USD w przedziale 1,3767-1,3801 dolara sprawia wrażenie oczekiwania na nowe silne impulsy, które pchną tę parę dalej do góry. Wrażenie to nasila się szczególnie po tym, gdy opublikowany wczoraj zaskakujący wzrost indeksu aktywności gospodarczej w okolicach Nowego Jorku (NY Empire State), który w lipcu miał wartość 26,46 pkt. wobec prognozowanych 17 pkt., nie sprowokował umocnienia amerykańskiej waluty.
Dziś na rynek trafi spora grupa publikacji makroekonomicznych, które mogą mieć potencjalny wpływ na wahania kursów. O godzinie 10:30 zostanie opublikowana czerwcowa inflacja CPI w Wielkiej Brytanii (prognoza: 2,3 proc. r/r). Pół godzinie później światło dzienne ujrzy lipcowy indeks koniunktury niemieckiego instytutu ZEW (prognoza: 19 pkt.). Po południu zaś zostanie opublikowana cała seria raportów z USA, na którą składać będzie się czerwcowa inflacja PPI (prognoza: 0,1 proc. m/m), majowe dane o napływie kapitałów netto (prognoza: 90 mld USD) oraz czerwcowe dane o produkcji przemysłowej (prognoza: 0,3 proc. m/m) i wykorzystaniu potencjału produkcyjnego (prognoza: 81,5 proc.).
Z grupy amerykańskich danych przede wszystkim będzie się liczył raport o inflacji PPI, który może być odczytywany jako zapowiedź tego, co w dniu jutrzejszym pokażą znacznie ważniejsze, bo mające wpływ na kształtowanie się oczekiwań odnośnie polityki monetarnej Fed, dane o czerwcowej inflacji CPI.
Z punktu widzenia analizy technicznej, wciąż w średnim terminie popyt kontroluje sytuację na wykresie EUR/USD. W krótkim terminie sygnałem do kupna eurodolara będzie przełamanie oporu w okolicach 1,38 dolara. Natomiast sygnałem sprzedaży spadek poniżej wsparcia na1,3767 dolara.
O godzinie 10:17 za euro trzeba było zapłacić 1,3789 dolara.
