Jeśli eurodolar pozostanie ponad 1,38 przez jeden-dwa dni, może zadomowić się tam na dłużej, a niewykluczone, że podąży dalej na północ. Decydujące będą dzisiejsze wydarzenia: dane o CPI (prognoza 0,1% m/m) oraz dane z rynku nieruchomości (prognozowane znaczne spadki ilości wydawanych zezwoleń oraz rozpoczętych budów nowych domów). Amerykański rynek mieszkaniowy zdaje się być nasycony: wciąż jest wiele domów na sprzedaż, lecz mimo spadku cen spada również tempo sprzedaży - Amerykanie nie mają powodów do budowania nowych domów. Wydaje się jednak, że nawet jeśli odczyty powyższych danych będą korzystne, rynek będzie czekał na wypowiedzi Bena Bernanke, szefa Fed, który zeznaje dziś przed komisją senacką, jutro zaś przed Kongresem. Jeśli udzieli niewystarczająco optymistycznej wypowiedzi o stanie amerykańskiej gospodarki, 1,40 EURUSD (a co za tym idzie - 2,68 USDPLN) będzie w zasięgu. Mimo że jest to czarny scenariusz, należy wziąć go pod uwagę.
Rynek złotego powinien dziś wyglądać dość płasko. Sytuacja z otwarcia (obecnie USDPLN 2,7241, EURPLN 3,7573) wskazuje na drobną techniczną korektę po osiągnięciu niemalże historycznie niskich poziomów. Najwyraźniej zadziałała psychologiczna potęga bariery historycznych wsparć. Nasza waluta nie jest w centrum uwagi inwestorów: poza parą EURUSD gwiazdą ostatnich dni jest funt szterling, który wspiął się na najwyższe od 26 lat poziomy wobec dolara i najwyższe od 20 lat wobec jena. Końca umocnienia jak na razie nie widać (na chwilę obecną 2,0513 GBPUSD). O 10:30 opublikowany zostanie protokół z posiedzenia Banku Anglii (przypuszczalny rozkład głosów na ostatnim posiedzeniu to 7 za podwyżką, 2 przeciw), zaś analitycy będą doszukiwali się w nim informacji o tym kiedy nadejdzie następna podwyżka (a z pewnością nadejdzie: rynek już uwzględnia wzrost stopy przed końcem roku do 6%).
Poziomy EURUSD 1,3792 EURPLN 3,7553 USDPLN 2,7222