Czekamy przy wsparciu

Kluczowy dzień odwrotu to sytuacja wyczekiwana przez graczy próbujących zagrywać z kontry do panującej tendencji. Obecnie to ci, którzy liczą na spadek cen.

Publikacja: 08.10.2010 07:30

Czekamy przy wsparciu

Foto: ROL

Nie wchodzą na rynek zgodnie z kierunkiem panującej tendencji w obawie przed "zgaszeniem światła", ale też nie grają na oślep przeciw bykom. Czekają przyczajeni. Właśnie na dzień odwrotu.

Co to za dzień i dlaczego kluczowy? Chodzi o moment, w którym siły rynku się równoważą, a później zaczyna na ceny działać siła przeciwna do dotychczasowej. W założeniu ma to być moment zmiany trendu. Taki dzień, by uznać go za kluczowy, powinien się charakteryzować dużym obrotem. Obrót jest wskazówką, że doszło do poważnego starcia sił rynkowych i to stracie przegrała siła, która do tej pory miała przewagę.

Piszę o tym, że można odnieść wrażenie, iż z takim dniem mieliśmy do czynienia wczoraj. Wprawdzie w trakcie dnia nie doświadczyliśmy wysokiego optymizmu, ale ceny powoli się podnosiły. W drugiej części spadły znacznie i dynamicznie. Co ważne, przy dużym obrocie. Po całej sesji obrót wynosi prawie 2 mld złotych. Czy to początek poważniejszej przeceny? Popyt się poddał? Nie wiem. Jedna sesja to za mało na takie wnioski. Proponuję nadal się trzymać założeń przyjętych wcześniej.

Podstawowym założeniem jest oparcie swoich decyzji na zachowaniu cen względem poziomów wsparcia. Przypomnę, że pierwszym jest dołek na 2575 pkt. Być może wczorajsza sesja faktycznie jest sygnałem rozpoczynającej się większej korekty, ale jeśli godzimy się z tym, że interesuje nas średni termin, to zachowanie cen w dniu po rekordach, zwłaszcza jeśli nie doszło do przełamania poziomów wsparcia, to zbyt mało.Podaż ma swoje argumenty. Choćby wczorajsze zachowanie euro i funta do dolara. Zarówno euro nie poradziło sobie z okrągłym poziomem na 1,4000, jak i funt nie zdołał pokonać poziomu 1,6000.

To może oznaczać, że dolar nabrał mocy i może przynajmniej wykreślić korektę ostatniego osłabienia. Mocniejszy dolar to dla rynków akcji zła wiadomość. Dla naszego tym bardziej, że mocniejszy dolar przekłada się na osłabienie złotego, co także samo w sobie rynkowi akcji nie pomaga. Innym argumentem jest poziom szczytu trendu. Okolice 2700 pkt to potencjalny poziom końca fali wzrostu wyznaczony przez wiele różnych narzędzi. My z pokorą czekamy z decyzjami na poziomie wsparcia.

ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/71.html]Sprawdź [b]notowana kontraktów terminowych[/b] » [/link]

[link=http://www.parkiet.com/temat/35.html]Czytaj [b]komentarze Kamila Jarosa[/b] »[/link]

[link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=2&sid=978507ca09a3dd7e184ef38ce8a71009]Podyskutuj na [b]forum parkiet.com[/b] z innymi inwestorami na temat [b]kontraktów[/b] »[/link]

[/ramka]

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów