O ile sam początek tego ruchu można było uznać za czysto techniczne odreagowanie wcześniejszych spadków, o tyle już za ostatnie kilka dni wzrostów odpowiadały raczej kwestie fundamentalne, a dokładniej – spekulacje na temat możliwych wspólnych działań producentów ropy.
Na początku sierpnia politycy wenezuelscy wyszli z inicjatywą zorganizowania spotkania przedstawicieli krajów produkujących ropę naftową w celu dyskusji na temat możliwego solidarnego zamrożenia produkcji tego surowca. W takim spotkaniu mogliby wziąć udział nie tylko politycy z państw OPEC, lecz także przedstawiciele innych krajów liczących się na rynku ropy. Wstępnie wyznaczono nawet datę takiego spotkania – mogłoby się ono odbyć pod koniec września, przy okazji International Energy Forum w Algierii. Droga od rozmów do porozumienia jest długa. Głównym problemem blokującym jakiekolwiek wspólne ruchy producentów ropy są odmienne stanowiska Arabii Saudyjskiej oraz Iranu. Ten pierwszy kraj podkreśla, że porozumienie nie ma sensu bez udziału Iranu jako kluczowego producenta ropy w OPEC, ale Iran zdecydowanie odrzuca możliwość jakiejkolwiek deklaracji dotyczącej ograniczania wydobycia, tłumacząc to koniecznością zwiększenia wpływów budżetowych po złagodzeniu zachodnich sankcji narzuconych na ten kraj. Dopóki te kraje nie będą skłonne do współpracy, dopóty szanse na zamrożenie produkcji ropy będą bliskie zeru.