W poprzednim było to 146 tys. Statystyka wygląda ładnie i oddaje stan faktyczny. Wprawdzie wzrost średniej w kwartałach jest zaburzony wiosną, to nie zmienia to faktu, że ponownie mamy do czynienia z miesiącem, w którym tempo wzrostu etatów jest zbliżonej do średniej. Nic nie wskazuje na to, by w kolejnych miesiącach ta tendencja miała być załamana. Cotygodniowe raporty o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych nie wskazują, by na rynku pracy działo się coś niepokojącego. W związku z tym można przyjąć, że ta publikacja nie zmienia wiele w kontekście oczekiwań co do najbliższych ruchów Fed. W listopadzie pewnie jeszcze podwyżki nie zobaczymy, ale już w grudniu wydaje się ona przesądzona. Rynek pracy tu nie przeszkadza, a członkowie FOMC są skłonni jej dokonać.

Z technicznego punktu widzenia wciąż czekamy na dalszy ciąg wzrostu z tego tygodnia. Ceny kontraktów zatrzymały się w okolicy szczytu z 22 września. Na indeksie ten szczyt nie został nawet naruszony, ale tu kontrakty wydają się bardziej wiarygodne (korekta indeksu o dywidendy). Jest szansa na wzrost wynikające nie tylko z tego, że cofnięcie po zwyżce było niewielkie, ale także z tego, że nastroje inwestorów są raczej kiepskie, co sprzyja pozytywnym zmianom na rynku, gdyż mamy do czynienia z wolnym kapitałem, który w razie zwyżki będzie się podłączał.