W trakcie dnia rentowność bunda i treasuriesa spadała o 2–3 punkty, a wyceny wspierała przecena na rynkach akcji. Główne indeksy traciły zarówno w Azji, w Europie, jak i za oceanem. Pod szczególną presją znajdowały się spółki surowcowe i energetyczne. Po południu spadek rentowności przyspieszył i po publikacji danych o październikowej inflacji w USA sięgał już 5 pkt. Odczyt okazał się bliski konsensusowi, ale inwestorzy zdają się koncentrować nie tyle na bieżących danych, ile na oczekiwaniach. A tu brakuje przekonania, że inflacja będzie rosła.

Po południu rentowność obligacji dziesięcioletniej serii DS0727 była o 3 pb niższa niż we wtorek i testowała od góry poziom 3,40 proc. W tej właśnie strefie przebiega górne ograniczenie trwającej od maja konsolidacji. Od blisko trzech tygodni krajowy rynek nie może się zdecydować, w którą stronę podążać. Rentowność dziesięciolatki znajduje się we wspomnianym trendzie bocznym. Jednocześnie od początku września buduje się kanał wzrostowy z dolnym ograniczeniem na poziomie 3,30 proc. i górnym na 3,60 proc. Krajowe papiery wspiera niska podaż na rynku pierwotnym, stabilna bieżąca inflacja i retoryka RPP. W kwestii ryzyka stopy procentowej obawy posiadaczy stałokuponowych papierów budzą wysoki wzrost gospodarczy i rosnące napięcia na rynku pracy.