Uczestnicy rynku skupieni na działaniach Fedu mogli jednak zapomnieć o innym ważnym wydarzeniu – decyzji Banku Anglii. Ta okazała się zaskoczeniem, jednak przede wszystkim ze względu na brak jasnych oczekiwań. Bank Anglii utrzymał główną stopę procentową na poziomie 0,1 proc. głosami 7 z 9 członków Komitetu. Skala zakupów w ramach programu QE została utrzymana na poziomie 875 mld GBP większością 6 głosów. Rynek stopy procentowej wyceniał wzrost stóp o 15 pkt baz. Ekonomiści ankietowani przez Bloomberga byli podzieleni – połowa spodziewała się podwyżki, a połowa utrzymania stóp. Po ostatnim przyspieszeniu inflacji w Wielkiej Brytanii wypowiedzi części członków Banku, wliczając prezesa Baileya, zaczęły być zdecydowanie bardziej jastrzębie i doprowadziły do wzrostu oczekiwań wobec posiedzenia. Ostatecznie Bailey nie znalazł się w gronie dwóch członków głosujących za podwyżką.
Takie działanie stawia pod znakiem zapytania wiarygodność Banku Anglii i jego prezesa. Tym bardziej że Bank podniósł prognozę inflacji CPI i oczekuje, że ta przyspieszy do 5 proc. w kwietniu 2022 roku. Co prawda w komunikacie pojawiła się wzmianka, że wzrost stóp będzie konieczny w najbliższym czasie, jednak rynek zdaje się mniej optymistyczny. Instrumenty pochodne na stopę procentową wyceniają obecnie 15-punktową podwyżkę dopiero na luty 2022 roku. Funt znalazł się pod presją, a kurs pary GBP/USD cofnął się na najniższe poziomy od blisko miesiąca. ¶