Osoby zarządzające finansami w spółkach giełdowych od zawsze musiały starać się jak najlepiej przewidzieć zmiany w sytuacji makroekonomicznej oraz trendy na rynku giełdowym. Te potrzeby pozostają wciąż aktualne, przy czym dochodzi do tego nowy wątek, a mianowicie możliwość sięgnięcia do finansowania poprzez wtórne emisje akcji. Ta droga pozyskiwania kapitału była w ostatnich latach nieco zapomniana z uwagi na łatwość pozyskania kredytu i złożony proces oferty akcji.
Spółka giełdowa, która ma dobre wyniki finansowe i świetne perspektywy rozwoju, najczęściej nie ma problemu z uzyskaniem kredytu bankowego. A jednocześnie ma problem z przeprowadzeniem oferty akcji – wymaga to zatwierdzenia prospektu przez organ nadzoru, co jest procedurą całkowicie nieprzewidywalną. Nie da się w harmonogramie oferty precyzyjnie określić, jak długo to potrwa, a przecież pieniądz najczęściej potrzebny jest do zrealizowania konkretnej okazji biznesowej, która nie będzie czekać w nieskończoność.
Sytuacja regulacyjna ulegnie zmianie w ciągu najbliższych miesięcy (nowe przepisy zostały już uchwalone i oczekują publikacji), dzięki czemu dobrze przygotowana spółka giełdowa będzie mogła zaoferować akcje nowej emisji praktycznie z dnia na dzień. Niemniej do skonsumowania tej zmiany regulacyjnej najczęściej konieczne jest dokonanie zmian w polityce informacyjnej. Przez ostatnie lata spółki raczej skupowały, niż emitowały swoje akcje, w związku z czym nie były zainteresowane dbałością o wyceny. Zmiana nastawienia inwestorów, zwiększenie płynności i uzyskanie wycen uzasadniających sens emisji nowych akcji zajmie wiele miesięcy i warto rozpocząć ten proces jak najszybciej.
Drugi bardzo istotny wątek dotyczący funkcjonowania CFO odnosi się do raportowania czynników zrównoważonego rozwoju. Już za kilka miesięcy pojawią się pierwsze obowiązkowe raporty zgodne ze standardami ESRS – zawierające dane zupełnie innej jakości od tych raportowanych dotychczas. Dane te będą porównywalne (opracowane wg tych samych standardów), kompletne (obejmować będą całą grupę kapitałową, a w niektórych aspektach również łańcuch wartości), rzetelne (poddane zostaną badaniu biegłego rewidenta) i łatwe do analizy maszynowej dzięki tagowaniu w języku XBLR (przy czym warto dodać, że z uwagi na opóźnienia w tworzeniu odpowiedniej taksonomii tagowanie nie będzie dotyczyć raportów za rok 2024).
Instytucje finansowe nie będą mogły sobie pozwolić na zignorowanie tak dużej podaży nowych danych nie tylko z uwagi na kwestie regulacyjne (rozporządzenie SFDR narzuca na nie pewne wymogi w tym zakresie), ale także z przyczyn czysto rynkowych. Spółka rzetelnie raportująca o ryzykach i szansach związanych z czynnikami ESG nie tylko ułatwi analitykom wycenę, ale także będzie się dużo łatwiej poddawać analizie wiarygodności kredytowej. I w drugą stronę – brak danych w tym obszarze stanowić będzie dodatkowy czynnik ryzyka, spotęgowany faktem, że ten brak danych z czegoś przecież wynika (brak chęci lub możliwości zebrania i zaraportowania danych – żadna z tych opcji nie budzi zaufania).