Jeśli ostateczna cena emisyjna jest niższa od ceny maksymalnej to nadwyżka, którą zapłacili za akcje w IPO inwestorzy, wraca na ich rachunek.
Spółka planująca debiut giełdowy i zamierzająca przy tej okazji pozyskać kapitał przed rozpoczęciem przyjmowania zapisów na akcje, wyznacza zazwyczaj cenę maksymalną, po jakiej będzie oferować papiery. Cena maksymalna ma duże znaczenie dla inwestorów indywidualnych, którzy jako pierwsi, przed inwestorami finansowymi (zdarzają się od tej reguły wyjątki), składają w biurach maklerskich deklaracje zakupu akcji. Drobny gracz, chcąc kupić pakiet papierów firmy w IPO, musi posiadać na rachunku inwestycyjnym kwotę pieniędzy równą iloczynowi nabywanych akcji i ceny maksymalnej. Do tego należy doliczyć dodatkowe opłaty za obsługę zlecenia w domu maklerskim (prowizję).
www.parkiet.com/szkolagieldowa
pomagamy inwestorom zarobić pierwszy milion
Ostateczna cena emisyjna jest wyznaczana dopiero po zamknięciu procesu budowy księgi popytu (tzw. book-buildingu) w transzy inwestorów instytucjonalnych, która zazwyczaj jest wielokrotnie większa niż transza oferowana inwestorom indywidualnym. Od zainteresowania funduszy zależy, czy spółce uda się sprzedać akcje drogo (np. po cenie maksymalnej) czy z dyskontem. Cena emisyjna, wyznaczona na podstawie book-buildingu, jest równa w obu transzach, choć również w tym przypadku zdarzają się odstępstwa (m.in. przy dużych prywatyzacjach). Jeśli cena emisyjna jest niższa od maksymalnej to nadwyżka, którą zamrozili inwestorzy indywidualni na rachunkach, przy składaniu zapisów, jest im zwracana.